I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Pewnego razu, na początku 2010 roku, przygotowując się do zdjęć do filmu popularnonaukowego, rozmawiałem z wybitnym naukowcem, akademikiem. Przez wiele lat zajmował się badaniami interakcji międzykomórkowych i międzyneuronalnych u mięczaków, kierował całym instytutem, wykładał w prestiżowych zagranicznych instytucjach edukacyjnych, był autorem podręczników, znanym luminarzem w świecie naukowym. Korzystając z chwili, zapytałem mu pytanie, które interesowało mnie od dawna: - Co na temat współczesnej biologii wyjaśnia działanie akupunktury? Miałem mocny osobisty powód, aby zadać takie pytanie - w połowie lat 90. chiński lekarz, dziedziczny akupunkturzysta, za dwa tygodnie uratował mnie od kłopotów, które dręczyły mnie od dzieciństwa. Medycyna klasyczna, do której zwracałam się z przerwami przez około 20 lat, nie była w stanie nic zdziałać. I nadal przepisuje te same leki, które tylko częściowo i chwilowo łagodzą objawy. Mój akupunkturzysta potrzebował 6 sesji. Te zabiegi były bolesne, ale po miesiącu odkryłem, że kłopoty minęły. „Kiedy byłem studentem, jeszcze w czasach sowieckich” – odpowiedział bezsprzecznie akademik, „jeden z moich znajomych z wydziału, także absolwent. studenta, na skutek stresu egzaminacyjnego wystąpiła egzema”. Ktoś wskazał nam akupunkturzystę – wówczas bardzo rzadkiego i egzotycznego specjalistę. Moja koleżanka chodziła na leczenie przez dwa tygodnie, wszystko było bardzo bolesne. Ale choroba minęła, my, młodzi naukowcy, próbowaliśmy wyjaśnić ten efekt. Zdecydowaliśmy - to bardzo bolesna procedura, ciało pamięta - jeśli odczuwa tak silny ból z powodu egzemy, to przestaje się w ten sposób wyrażać. Byłem zszokowany tak prymitywnym wyjaśnieniem - w rzeczywistości akademik zredukował najsubtelniejszy tysiąc -letnia praktyka do eksperymentów Pawłowa. Obserwując pracę mojego chińskiego akupunkturzysty, a zwłaszcza kiedy pokazywał mi schematy leczenia różnych schorzeń, zupełnie inne założenia miałem, co do natury sygnałów nerwowych – opierają się one na procesach elektrobiochemicznych, sygnały elektryczne przechodzą przez sieć przewodników biochemicznych w ciałach - nerwach Oczywiście, ze swoim bagażem amatorskich pomysłów na temat biologii człowieka, nie wdałem się w spór z akademikiem; historia została zapamiętana jako ciekawostka. Tydzień później kręciłem opowiadanie Instytut Specjalizacji Biologicznej W jednym z laboratoriów odbywały się eksperymenty - Specjaliści przykleili elektrody do testera W przerwie między pomiarami wdałem się w rozmowę z kierownikiem laboratorium Natalią Aleksandrowną: „Czy kiedykolwiek to robiłeś? studiowałeś akupunkturę?” – i podzielił się z nią swoim doświadczeniem w leczeniu. Powiedziała: – Nie robiliśmy tego bezpośrednio, ale kiedyś – w połowie lat 60. – przeprowadziliśmy eksperymenty związane z przewodnością skóry. I odkryli anomalię - niektóre miejsca miały silny negatywny potencjał. Nazywaliśmy je hubami. I sporządziliśmy schemat takich koncentratorów i powiesiliśmy go na ścianie. I nie słyszeliśmy wtedy o żadnych akupunkturzystach. I pewnego dnia do naszego pokoju wszedł specjalista z innego instytutu z naszej dziedziny i widząc diagram, zapytał: „Czy studiujesz akupunkturę?”. Okazało się, że ich dyrektor ma schemat punktów akupunkturowych wiszący na ścianie w jego gabinecie - któremu przywiozłem go z podróży służbowej do Azji Południowo-Wschodniej jako egzotyczną pamiątkę dla kolegi. I ten schemat bardzo dokładnie powtórzył nasz! „I nie poszliśmy dalej w tym kierunku” – kontynuowała Natalia Aleksandrowna – „ponieważ konieczne było rozwiązanie głównych problemów eksperymentu, a takie badania wymagały osobnych zasobów, nie mieliśmy żadnych budżetów. ani czasu. Ale za kulisami wraz z kolegami zasugerowaliśmy następujący efekt: igła, przebijając skórę oraz znajdujące się pod nią mięśnie i tkanki, powoduje zwarcie pomiędzy obszarami o ładunku ujemnym i dodatnim, koncentrator zostaje rozładowany, a przy w tym samym czasie ustępują choroby wywołane tym napięciem. Było to bardzo podobne do moich założeń i co najważniejsze, odczucia - gdy chiński lekarz wkłuł igłę, szczególnie podczas pierwszych sesji - przypominały uderzenie.