I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Każdy wynik, jaki osiągamy w życiu, jest konsekwencją naszego własnego wyboru. To aksjomat i na nim opiera się całe nasze życie. Warto jednak mieć świadomość, że wyniki są różne i nasz własny stosunek do tych wyników również może być niejednoznaczny. I nawet jeśli wynik będzie „pozytywny”, to nasz stosunek do niego może być „negatywny”. W większości przypadków dzieje się tak dlatego, że ludzie zapominają, że zawsze będzie dla nich ważne, na czym opierali swoje wybory. Dość często jest to problem niezadowolenia z wyników. Często ludzie mają tendencję do opierania swoich wyborów na starych (być może rodzicielskich) przekonaniach, które w ich przypadku nie sprawdzają się. Zwykle są to oceny dotyczące tego, jak coś powinno być lepsze. Co więcej, całkowicie nie biorą pod uwagę cech osobistych, gustów i zdolności samej osoby. Wszyscy znają stwierdzenie, że dokładnie tak żyją wszyscy ludzie. Kiedy człowiek zaakceptuje ten punkt widzenia i uczyni go podstawą swojego wyboru, często okazuje się, że musi znaleźć dobrą pracę i nie ma znaczenia, że ​​będzie przez to chory. Wyjdź za mąż lub wyjdź za tę osobę, ponieważ jest ona godną parą. A potem, po kilku latach, weź rozwód lub, przeciwnie, żyj z osobą, której nie tylko nie kochasz, ale gardzisz lub nienawidzisz. Okazuje się więc, że taka podstawa wyboru prowadzi do takich skutków, że życie przestaje być przyjemne. Ale najważniejsze jest to, że dla wielu jest to właściwa podstawa wyboru. Jednocześnie ludzie bardzo często zapominają, że pojęcia dobra i zła mają niewielkie zastosowanie w życiu. Jeśli chcemy, aby wynik nas zadowolił, o wiele bardziej przydatne jest oparcie naszego wyboru na własnym pragnieniu. Innymi słowy, zmień podstawę „muszę” na podstawę „chcę”. Oczywiście jest to trudne, ponieważ strach będzie przeszkodą. Strach, że to coś złego. Strach jest sygnałem niebezpieczeństwa, dość przydatnym uczuciem dla człowieka. Ale nie w sytuacji, gdy mówimy o podstawie bardzo ważnego życiowego wyboru. W tej sytuacji wykorzystujemy tę jakość zupełnie niewłaściwie. Ale po prostu sami siebie zastraszamy. Ale czasami warto pomyśleć o tym, co jest w życiu ważniejsze: zwykłe strachy czy jakość własnego życia i swój stosunek do niego. Przecież gdy nasz wybór opieramy na własnym, dorosłym, świadomym „chcę”, to najprawdopodobniej wynik będzie nie tylko pozytywny, ale także przyniesie prawdziwą wewnętrzną satysfakcję i radość. Trudno się tego nauczyć, ale jest to możliwe. Co więcej, w tym przypadku gra będzie warta wszystkich zapalonych świec. Żyj z radością! Anton Czernych.