I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Narodziny pierwszego dziecka prawie zawsze wywracają świat młodych rodziców do góry nogami (nieważne, ile mają lat), mimo że dziecko oczywiście nie rodzi się nagle . Jednak teoretycznie przygotować się na wydarzenie to jedno, a dostać się bezpośrednio do wiru, to zupełnie co innego. Musimy na nowo szukać swojego miejsca w już odnowionym świecie. Oczywiście większość matek i ojców wie o nadchodzących trudnościach, ale te problemy są wciąż spekulatywne, nie doświadczone, więc młodzi ludzie myślą, że łatwo sobie z nimi poradzą. Ale w praktyce wszystko wygląda trochę inaczej, a nawet zupełnie inaczej. Bezsenne noce, brak pieniędzy, wiecznie zmęczona, śpiąca żona, która na nowym stanowisku nie ma czasu „obsługiwać” męża. Mąż zaczyna czuć się „na peryferiach” i poświęca mu coraz mniej uwagi. I jest świadkiem nowej relacji swojej żony z dzieckiem. Relacje te nie zawsze są dla niego jasne i na razie praktycznie w nich nie uczestniczy. W takiej sytuacji mogą pojawić się konflikty, nieporozumienia i ogólne napięcie w rodzinie. Sytuacja się pogarsza, jeśli młoda matka zaczyna niejako izolować się od dziecka, od macierzyństwa i podporządkowywać swoje życie tylko jemu. Jest to wręcz korzystne dla harmonijnego rozwoju dziecka, a takie zachowanie matki jest niemal nieuniknione. Jak zawsze chodzi o równowagę. Bo jeśli młoda matka nie znajdzie złotego środka, napięcie w relacji małżeńskiej wzrośnie. Ważne punkty, na które należy zwrócić uwagę w nowej sytuacji: Bliscy ludzie – rodzice, inni krewni, przyjaciele – mogą udzielić Ci nieocenionej pomocy. Czasami młodzi rodzice zasadniczo chcą zrobić wszystko sami. I oczywiście świetnie, jeśli istnieje taka możliwość. Ale czy zawsze jest miara tej niezależności? Zdarzają się sytuacje, w których fundamentalna jest aktywność matki dziecka – w sprawach związanych z dobrem dziecka, jego odżywianiem, potrzebą kontaktu dotykowego. Ale niektóre rzeczy może z łatwością zrobić ktoś inny - pójść na zakupy spożywcze, posprzątać mieszkanie, umyć, wyprasować, a nawet ugotować. I często są ludzie, którzy są gotowi w tym pomóc, bez niepotrzebnej ingerencji w życie rodziny. I całkiem możliwe, że kiedyś młoda mama będzie w stanie „spłacić swój dług” i w jakiś sposób pomóc tym, którzy teraz jej pomagają – jeśli ważna jest dla niej kwestia równowagi w relacjach z ludźmi. Wolny czas możesz przeznaczyć na relaks, komunikację z mężem i dzieckiem. Ważne jest, aby wysypiać się! Sen jest jednym z kluczowych czynników wpływających na nasze samopoczucie. Jeśli brak snu staje się chroniczny, prawie każda osoba staje się nieuważna, drażliwa i może zachorować, ponieważ zmniejsza się odporność wyczerpanego organizmu. I oczywiście wpływa to na najbliższe otoczenie - przede wszystkim na dziecko, męża i relacje z nim. Powstaje całkowicie logiczne pytanie – kiedy spać? Odpowiedź jest z dzieckiem. I ogólnie w każdej sytuacji - jeśli masz możliwość przespania się, powinieneś spać! Góra wyprasowanego prania poczeka. Wypoczęta matka i żona są znacznie bardziej przydatne dla rodziny. Najprawdopodobniej będziesz musiał zmienić swoje priorytety i rodzinny system wartości, przynajmniej na jakiś czas (na długi czas - kilka lat). Jeśli wcześniej dom był dla Ciebie przytulnym gniazdkiem, w którym przyjemnie było porządkować, przygotowywać smakołyki, a czyste, przytulne otoczenie cieszyło oko, teraz musisz przyzwyczaić się do myśli, że teraz wszystko będzie różny. Zdecyduj sam, co jest ważniejsze – piękny obraz wymarzonego domu czy spokój ducha i dobre samopoczucie przy niedoskonałym porządku, ścianach z graffiti czy w połowie pustej lodówce. Jeśli chcesz czuć się dobrze i cieszyć się tym, co się dzieje, musisz zgodzić się z tą metamorfozą. Jak powiedział słynny psychoterapeuta dziecięcy Donald Woods Winnicott: „Nic nie możesz na to poradzić; musisz pogodzić się z faktem, że matka z małymi dziećmi najprawdopodobniej będzie musiała mieszkać w stajni. Obecnie nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić. Może kiedy dzieci dorosną, znów zapanuje spokój i porządek, a może nie.”.