I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Jest jedno ważne odkrycie Freuda, z którego korzystają psychologowie większości kierunków, nie tylko psychoanalitycy. Jak wiadomo, Freud jeszcze przed odkryciem wielu rzeczy psychoanalitycznych pracował z „histerykami”. I opowiedzieli swojemu lekarzowi Freudowi bardzo podobne historie o uwodzeniu seksualnym w dzieciństwie. I Freud im uwierzył. Kiedy jednak zasięgnął informacji i rozmawiał z krewnymi pacjentów, zdał sobie sprawę, że te historie są fikcyjne. Początkowo Freud był bardzo zdenerwowany i popadł w depresję, ale potem dokonał dokładnie najważniejszego odkrycia, z którego korzysta wielu współczesnych psychologów. Freud zdał sobie sprawę, że to, co opisywali mu pacjenci, to rzeczywistość, w której żyli. I może w rzeczywistości wszystko było inne, ale ludzie mają pewne fantazje, przekonania, pewną wewnętrzną rzeczywistość, w której tkwią ich problemy psychiczne. I Freud zaczął z tym pracować, z tą wewnętrzną rzeczywistością fantazji. I teraz psychologowie większości kierunków kierują się zasadami Freuda, pracują z przekonaniami, postawami, fantazjami pacjentów, pomagają zmienić tę wewnętrzną rzeczywistość, tak aby zmieniała się także rzeczywistość zewnętrzna. , aby życie pacjenta poprawiło się. Pacjenci przychodzą do nas terapeutów z najbardziej nietypowymi, destrukcyjnymi przekonaniami i fantazjami. Wiele problemów w sferze emocjonalnej, zawodowej, seksualnej i innych wynika właśnie z tych wewnętrznych przekonań, rzeczywistości, która w dużej mierze ukształtowała się w rodzinie rodzicielskiej. Na przykład jedną z tych fantazji jest fantazja o silnej destrukcyjności własnej agresji. Możesz zrekonstruować ten obraz w następujący sposób, chociaż opcji może być wiele. Dawno, dawno temu żyło małe dziecko, którego matka nie była gotowa stawić czoła gniewowi, zazdrości oraz innym uczuciom i fantazjom swojego dziecka. Być może rodzice tej matki też nie byli kiedyś gotowi na coś takiego. W każdym razie dziecko ukształtowało pewne postawy i fantazje na temat destrukcyjności swojej agresji, agresja była czymś przerażającym, nie do zaakceptowania, „złym”, czymś, czego należy unikać, „jest u „innych”, ale na pewno nie jest we mnie „itd. I wszystko byłoby dobrze, ale dopiero z czasem taka instalacja zaczyna sprawiać problemy. Unikanie konfliktów i agresji, strach przed uczuciem złości, odkryciem w sobie złości, pragnienie społecznej atrakcyjności, depresja wynikająca z ciągłego tłumienia uczuć i emocji, strach przed każdą sytuacją, w której nagle nastąpi zderzenie opinii, pragnień itp. I w końcu sama osoba już czuje się źle z powodu tego, co się dzieje. Trudno mu cokolwiek osiągnąć, staje się zbyt uległy, apatyczny, a jego gniew zjada pyszne jedzenie - „objawy” mogą być bardzo różne. I taka osoba przychodzi na terapię np. z depresją. A w procesie terapii, kiedy stopniowo ujawnia się cała ta wewnętrzna rzeczywistość, a terapeucie udaje się pokazać pacjentowi, że jest zły, wytrzymać jego gniew i nie dać się zniszczyć, wówczas sytuacja stopniowo się zmienia. Bardzo często pacjenci „nie widzą sensu” w procesie „złościenia się”: „No cóż, złoszczę się, no cóż, wyrażę swoją złość... I co z tego? Co się w związku z tym zmieni? Doświadczenie pokazuje, że tak naprawdę wszystko się całkowicie zmienia, depresja stopniowo ustępuje, człowiek ma skądś więcej energii, więcej pragnień, osiągnięcia zawodowe są dla niego łatwiejsze i wiele więcej, a to wszystko nie byłoby możliwe bez zanurzenia pacjenta i terapeuty się w wewnętrznej rzeczywistości pacjenta. Terapeuci zawsze pracują „od środka”, nie pracując z fantazjami i przekonaniami, bez akceptacji fantazji pacjenta przez terapeutę, terapia raczej nie będzie skuteczna.