I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Dziś o tym, co istotne i zawsze aktualne - o relacji rodziców i dzieci. Ale podejdźmy do tego od drugiej strony, od tej, gdzie dzieci są rodzicami, a rodzice sami dziadkami naszych dzieci. W dzisiejszych czasach dosłownie panuje zwyczaj karcenia współczesnego systemu wartości, oświaty, wychowania i innych rzeczy, które kształtują świat. Cofnijmy się 30-50 lat temu, kiedy edukacja była zgodna z sowieckimi kanonami, kiedy wszyscy żyli ideą i dążyli do pokoju i dobrobytu. Wśród czytających moje materiały jest wiele osób w wieku 30+, myślę, że niektórzy ty, jeśli chcesz, przypomnisz sobie, jak to było, jak wyglądał ten związek i ku twojemu wielkiemu zdziwieniu okazuje się, że nic się nie zmieniło. Dlatego starsze pokolenie zawsze uważa się za mające rację, a także uważa się, że dzieci są niewdzięczne, zachowują się lekceważąco i postępują niewłaściwie. Dzieci z kolei są zbyt pewne siebie, nie słuchają nikogo i nie liczą się ze swoimi starszymi. Problem ojców i dzieci prześladuje nas z pokolenia na pokolenie. Czasy, epoki, wartości się zmieniają, ale rodzice zawsze pozostają niezadowoleni. Tylko nielicznym udaje się zbudować zdrowe relacje. Z jednej strony jest to organizm młody, kipiący emocjami, charakteryzujący się pierwszymi dorosłymi krokami, którym towarzyszą oczywiście błędy, a z drugiej strony człowiek już dorosły, ze swoim dużym doświadczeniem życiowym, ustalonymi zasadami i wartości. Rozpoczyna się bitwa, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, że ani epoka, ani sytuacja w kraju, ani szkoła nie są decydujące. Jest osoba, która zaczyna żyć i dopiero się uczy, a jest inna, która próbuje przenieść swoje doświadczenie zwycięstw i porażek na tę pierwszą, zależy wyłącznie od tego, jak kompetentnie i spokojnie to się stanie, niezależnie od tego, jak bardzo będziesz oburzony lub protestował są na starszym uczestniku procesu, a to, co się na końcu wydarzy, jest także wyłącznie jego zasługą. Twoje dziecko nie ma doświadczenia w sporach i dyskusjach. Przynajmniej ma znacznie mniej tego doświadczenia niż ty, więc to, jak zbudowana zostanie Twoja relacja z nim, jest przede wszystkim Twoją odpowiedzialnością.