I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Paliwo jest potrzebne wszędzie. Człowiek potrzebuje jedzenia, żeby żyć. Samochód potrzebuje gazu do działania. Latarnia potrzebuje prądu, żeby się palić. Prawo jest dość proste. Aby coś się wydarzyło, trzeba w to zainwestować Energię. „No cóż, inwestuję niesamowitą ilość energii, aby spełnić moje pragnienia, ale one się nie spełniają!!”. - mówisz. I będzie to częściowo prawda. Inwestujesz dużo energii, czasem nawet nadmiernie. ALE CZY ISTNIEJE?..Być może jest to jedno z głównych nieporozumień w sferze realizacji planów. Podejmując nasze wysiłki wierzymy, że idą we właściwe miejsce. I jesteśmy szczerze zakłopotani, gdy nie ma rezultatu i nie ma... Wtedy zaczynamy przeklinać wszystko i wszystkich, łącznie z nami, uważając albo świat za zły, albo siebie za gorszych. Obydwa są błędami. Świat ma swoje własne prawa, są one spełnione jeszcze lepiej, niż nam się wydaje, a my sami jesteśmy więcej niż kompletni. Po prostu tego nie czujemy i nie wierzymy w to. Zacznę więc od pokazania, gdzie tak naprawdę kieruje się nasza energia, gdy na próżno walczymy o osiągnięcie celu, a ten nie zostaje osiągnięty. Albo po prostu leżymy na kanapie i marzymy. I tego też nie udało się osiągnąć)) Pamiętacie bajkę, w której Baba-Jaga zleciła dziewczynie zadanie niesienia wody na sicie? I gdyby dziewczyna nie pomyślała o zasypaniu dna sita liśćmi, nosiłaby wodę do końca swoich dni. Ale dziewczyna w przeciwieństwie do nas miała przewagę - WIDZIAŁA, że z sitka wypływa woda. Ale nie widzimy, to tak, jakbyśmy mieli „zawiązane oczy”. Jedyne, co możemy ocenić, to ilość naszych działań, czyli „przebiegania” przez sito tam i z powrotem. Ale nie widzimy, dokąd ucieka woda (Energia). Niektórzy z nas mają w rękach sito, inni durszlak, jeszcze inni rondelek z małą dziurką, a jeszcze inni zupełnie nowe, emaliowane wiadro. W zależności od tego, jak kompletne jest nasze naczynie, prawdopodobieństwo spełnienia naszych pragnień będzie bardzo wysokie. I w ogóle skuteczność wszelkich podejmowanych przez nas działań. Oznacza to, że pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, to załatać nasz statek. O wodzie napiszę jeszcze trochę więcej – skąd się bierze i co oznacza, ale bierzmy wszystko po kolei. Dziury w naczyniu stanowią niedozwolone :) zużycie energii. Dlaczego jest to nieuprawnione - tak, ponieważ nie tylko nie wyraziłeś na to świadomej zgody, ale nawet tego nie PODEJRZEWASZ. A gdyby wiedzieli, nie daliby tego! Teraz zacznę stopniowo zdejmować przepaskę z twoich oczu i zobaczysz, jak to się stanie. Czy zauważyłeś, jak szybko tracisz siły podczas stresu? Jak męczące są skandale. Jak wyniszczający jest strach. Jak w stanie zdenerwowania poświęcasz 2-3 razy więcej wysiłku na wykonywanie zwykłych czynności, niż gdybyś robił to spokojnie. To już pierwsza wskazówka, aby zachować ostrożność i wyciągnąć odpowiednie wnioski. A wniosek jest prosty. Wszelkie negatywne emocje i stany „zjadają” energię. Celowo użyłem tutaj tego niegrzecznego słowa, abyście mogli lepiej odczuć żałość sytuacji. Wszystkie te tłuste, aroganckie „gąsienice” zjadają kawałek Twojego pysznego ciasta życia, a na koniec zostaje Ci… hmm. Kto co dostanie? Ci, którzy mają grubsze gąsienice, będą musieli umrzeć z głodu. Są emocje, które w ciągu kilku sekund mogą pozbawić cię mocy. Najpotężniejszym z nich jest STRACH. Jeśli masz dobre wyczucie swojej energii, prawdopodobnie zauważyłeś, jak w chwilach intensywnego strachu, że „bramy” zdają się otwierać, przez które niemal natychmiast wypływa cała twoja energia, gdy jesteś w niebezpieczeństwie uruchamia się instynkt samozachowawczy, energia ta może pójść zgodnie z przeznaczeniem i uratuje Twoją skórę. Ale my, ludzie, jesteśmy na tyle interesującymi i wyjątkowymi stworzeniami, że nasz strach może mieć zupełnie inny charakter, a jego energia może łatwo nie osiągnąć celu. Dzieje się tak w przypadkach, gdy zabraniamy sobie reagowania lub w ogóle nie możemy sobie na to pozwolić. Albo, powiedzmy, strach ma naturę mistyczną. A może boimy się czegoś, czego sami się boimywymyślili to. W takich przypadkach możesz pożegnać się z ogromną ilością swojej energii i machnąć na nią ręką. Po prostu je stracisz. Emocje takie jak złość, złość i nienawiść również pochłaniają dużo energii. Dlatego bardzo trudno jest je testować przez długi czas - po prostu nie ma wystarczającej ilości zapasów. A my wolimy je na chwilę „zgasić” i przeżywać tylko epizodycznie. Są emocje innego rodzaju – odbierają je dosłownie kropla po kropli, ale CIĄGLE. Powiedzmy, że może to być pogarda, zazdrość, uraza, przygnębienie. A szkody, jakie nam wyrządzają, mogą być nie tylko nie mniejsze, ale nawet większe niż spowodowane energochłonnymi emocjami. Wszyscy wiemy, ile wody może wypłynąć w ciągu nocy z cieknącego kranu. A co jeśli to jest 24 godziny na dobę? Przez cały rok? Swoją drogą, pozytywne emocje też wymagają energii. Czasami dużo. Mają jednak absolutnie cudowną cechę – samouzupełniają się. Oznacza to, że dla odpływu napływ jest równy. Podejrzewam nawet, że na niektóre rodzaje pozytywnych uczuć wpływa znacznie większy napływ, niż się na nie wydaje. Im wyższa jakość takiego uczucia, tym bardziej uzupełnia ono Twój „budżet” energetyczny. Celowo nie nazywam, czym są te uczucia – sam je znasz bardzo dobrze. Cieszę się, że przynajmniej dla nas nie jest to tajemnicą, że właśnie wspomniałem o ZUŻYCIU energii. Ale to nie wszystko, jest jeszcze PRZYJAZD. W bajce to dziewczyna niosła wodę z rzeki, ale tutaj pracujemy trochę inaczej. I to się nazywa - Źródło wewnętrzne. Cóż, możesz sobie wyobrazić coś w rodzaju źródła lub studni. I wiemy, że studnia ma natężenie przepływu. Oznacza to, że jego produktywność to ilość wody, którą zbiera w jednostce czasu. I nawet nie wiem, co jest ważniejsze - albo wydajność studni, albo integralność naszego statku. Obydwa są bardzo ważne. A jeśli traktujesz siebie poważnie, musisz robić jedno i drugie. I załataj naczynie, i oczyść studnię. Co, myślałeś, że wszystko z nim w porządku? Ach, gdyby tylko... Tak, śmieci jest tam tak dużo, że ledwo można włożyć łopatę w zęby i jechać dalej! W przeciwnym razie nie zobaczymy ani spełnienia pragnień, ani osiągnięcia celów. Zrozumienie, jak bardzo nasza studnia jest zatkana, nie jest takie łatwe, ale jest możliwe. Depresja, brak pragnień i planów, pewność siebie, wiara w przyszłość, brak radości z życia, z własnych zajęć, brak sensu życia, myśli samobójcze – to przybliżone wytyczne na ten temat. Im więcej punktów zaznaczysz, tym bardziej zablokowane będzie Twoje źródło. A nawet jeśli masz całe naczynie, nie będziesz miał gdzie zdobyć wystarczającej ilości wody. Być może teraz rozumiem, jak odróżnić naruszenia statku od naruszeń źródła. Jeśli agresja w takiej czy innej formie skierowana jest na świat zewnętrzny, oznacza to, że Naczynie nie jest w porządku. Jeśli na sobie, oznacza to Źródło. Bo (kiedy mówię „za”, czuję się jak kaznodzieja – „dla moich dzieci…” :))) Dla MY jesteśmy miejscem Źródła. Ryzykuję teraz, że popadnę w teozoficzne wyrafinowanie, ale tak właśnie to widzę. Każdy z nas jest cząstką Boga i ma w sobie nieskończoność! ilość energii. A kanał, przez który możemy przekazać tę nieograniczoną energię, znajduje się w nas. Wyobraź sobie, że jesteś koralikiem, a Bóg jest nitką wewnątrz koralików. A nić nie jest prosta, ale żywa, płynie i przebiega przez ciebie, przenika cię, daje ci życie. A kiedy źle siebie traktujesz, źle o sobie myślisz, nie doceniasz i nie kochasz siebie – to tak, jakbyś przecinał tę nić, odcinając swoje wewnętrzne źródło energii. I pozostaniesz bez witalności. Jeśli nie wierzysz w Boga, możesz bezpiecznie zignorować ten akapit, nie będzie to miało żadnego wpływu)) Ważne jest, aby zrozumieć, że wszyscy mamy dostęp do tego nieskończonego źródła. Aby przywrócić ten dostęp (jeśli jest uszkodzony), wystarczy oczyścić własną studnię. A wtedy energia będzie przez ciebie przepływać bez przeszkód, napełniając życie znaczeniem i szczęściem. Cóż, podstawowe pojęcia są zarysowane – a teraz porozmawiajmy o tym, JAK czyścić i łatać. Możesz zacząć od obu - te rzeczy są ze sobą powiązane i w każdym razie nieuchronnie ich dotknieszoba aspekty Twojej osobowości. Radzę zacząć od tej części życia, w której czujesz się NAJGOREJ. Od miejsca, w którym odczuwasz największy dyskomfort. I bądź przygotowany z góry, że przed tobą dużo pracy – przynajmniej kilka miesięcy niemal codziennego wysiłku. Ale cała ta praca doprowadzi do napływu do ciebie ogromnego przepływu energii. Nie zawsze będzie to odczuwalne świadomie, ale jeśli zaobserwujesz zmiany zachodzące wokół Ciebie i w Tobie, na pewno to zrozumiesz. Staniesz się ogólnie spokojniejszy, bardziej pewny siebie, zaczniesz lepiej rozumieć siebie i wszystko stanie się znacznie łatwiejsze. Relacje zaczną się poprawiać, a we wszystkich obszarach życia zajdą różne ciekawe zmiany na lepsze. Mogą obudzić się zdolności twórcze, pojawią się nowe aspiracje, wzrośnie jakość życia jako całości. Najbardziej pracochłonny jest etap porządkowania przepływów energii. Od tego momentu będzie już łatwiej; przed nami jeszcze dwa etapy, ale będą one stanowić jedynie dostosowanie tych przepływów. Praca ta jest nie tyle trudna, co wymaga staranności i precyzji. Dla porównania: pierwsze przypomina pracę buldożera, drugie przypomina kunszt dyplomaty, a trzecie przypomina pracę stroiciela fortepianów. Aby uruchomić Maszynę Spełniania Życzeń, na pewno trzeba to zrobić ukończyć wszystkie trzy etapy. Ale gdy to zrobisz, samochód będzie praktycznie sam jechał. Oznacza to, że możesz nawet nie mieć czasu, aby właściwie życzyć sobie tego, czego potrzebujesz, ale to już zacznie się dziać. Im lepiej ukończysz wszystkie etapy, tym wyraźniej odczujesz wynik. Na zewnątrz, oczywiście, aby spełnić pragnienie, musisz także wykonać pewne czynności (leżenie na sofie nie zadziała), ale skuteczność tych wysiłków. będzie wielokrotnie wyższa. Przejdźmy teraz do konkretów. Właściwie jest to technika pracy psychologicznej nad sobą, która pozwoli ci przeprowadzić pierwszy etap. Opowiadam o tym szczegółowo w tych artykułach. Opiszę to jeszcze raz pokrótce, abyś miał jeszcze pełniejsze zrozumienie. Technika ta wykorzystuje specjalne frazy kodowe, które mają uzdrawiający wpływ bezpośrednio na podświadomość. Używając tych zwrotów, możesz pozbyć się niemal wszystkich negatywnych emocji. A raczej nie od siebie, ale od swojego POWODU. A kiedy przyczyna zostanie wyeliminowana, emocja przestaje się pojawiać. I jak już Ci mówiłem – usuwając negatywność, możesz „załatać” wszystkie dziury w Naczyniu. Zrób to metodycznie – usuń, jedna po drugiej, wszystkie nieprzyjemne emocje, które uniemożliwiają Ci życie. Zrób listę swoich problemów i działaj zgodnie z nią. Stopniowo wszystkie punkty znikną, a Twoja energia wzrośnie. Równocześnie ze zmianą Twojego postrzegania zmieni się także otaczająca Cię rzeczywistość. Sytuacja ze Źródłem stanie się nieco bardziej skomplikowana. Bardzo ważne jest tutaj przepracowanie swojego stosunku do siebie. To jest klucz do sukcesu. Zrób listę wszystkich złych rzeczy, które o sobie myślisz i pracuj nad nimi, aż zaczniesz myśleć INNYM. W rezultacie będzie to wyglądało mniej więcej tak: „Jestem frajerem” - zmieni się na „Mam wiele talentów”, „Jestem brzydki” - zmieni się na „Jestem atrakcyjny”, „Nikt mnie potrzebuje” – zmieni się na „Jestem samowystarczalny”. Aby poczuć efekt, wystarczy popracować nad najważniejszymi, bolesnymi obszarami swojego życia. I już poczujesz, jak zmienił się otaczający Cię świat - dzięki temu, jak Ty sam zmieniłeś się wewnętrznie. Jeśli nagle coś Ci nie wyjdzie, nie wahaj się zadawać pytań w komentarzach, zawsze odpowiem. Technikę sprawdzono wielokrotnie i na zupełnie różnych osobach – działa świetnie i bardzo szybko. Jeśli to nie zadziała, to tylko dlatego, że na którymś etapie popełniłeś błąd. Pisałem artykuły z nadzieją na samodzielną pracę, ale dla każdej osoby proces ten będzie oczywiście przebiegał z różnym powodzeniem. Jeśli potrzebujesz pomocy, przyjdź do mnie na płatną terapię. A pozbędziesz się problemu i jednocześnie nauczysz się techniki, jeśli proces był dla ciebie łatwy i zakończył się sukcesem.