I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

To kontynuacja artykułu. Zacznij tutaj: 1, 2. Wiele osób ma swój własny krąg, alkoholicy nie są wyjątkiem. I ten krąg ma swój własny system idei, swoją własną mitologię. A wśród tych mitów jest wiele historii - na przykład o „Jurce, który kiedyś wziął narkotyk i nie pił od dwudziestu lat”; albo o „wujku Sierioży, który po roku pił do szycia i umarł, serce mu nie mogło wytrzymać” i o „jakimś gościu, który tydzień później wypił szycie - i przynajmniej go to obchodzi”. Czy znasz takie historie? To samo. I alkoholicy o tym wiedzą. I każda osoba ma do tego swoje własne podejście. I dlatego sympatyzuje z jedną z wersji, która jest bliższa. Z różnych powodów. Niektórzy wiedzą to na pewno od krewnej znajomego, ukochanej teściowej, niektórzy uważają to za bzdury i oszustwo, niektórzy „wierzą tylko w najlepsze”, jak w piosence. Dzieje się tak u zdrowych ludzi. Alkoholicy mają to samo, z tą różnicą, że na podstawie takich historii budują wokół swojej osobowości mury ochronne, uniemożliwiając im uświadomienie sobie i zrozumienie swojej choroby. I każdy staje w obronie bliskiej mu historii, z pianą na ustach, żeby udowodnić, że to prawda. I wszystko jest bardzo poważne, nie żartują z tego - dochodzi do bójki. Wow! I nie ma znaczenia, jaką wersję wszyscy wyrażają. Najważniejsze, że wszyscy są troskliwi i zaangażowani emocjonalnie. Taka społeczność ma nawet swoją wewnętrzną hierarchię. W związku z tym jeden z pacjentów opowiedział mi następującą historię. Kiedy wyszedł z nałogu, trafił do szpitala na leczenie. Wyjście zamknięte, telefony zabrane, kraty w oknach – wszystko jest jak należy. Wchodzi do pokoju. I jeszcze trzy tego samego rodzaju – w różnym stanie. No i zaczęliśmy rozmawiać o życiu. Zaczęli się mierzyć. Jak alkoholicy mierzą siebie? Młodszy zdejmuje koszulę i pokazuje starszemu blizny na plecach. Spójrz, staruszku, jak młodzi ludzie dzisiaj piją. Reszta się liczy. Naliczono trzy blizny. Mocny! Myśli... Trochę historii. Wcześniej powszechna była metoda „zszywania” (dzięki temu nazwa się zakorzeniła), gdy robiono nacięcie na plecach, umieszczano tam tabletkę i całość bezpiecznie zszywano nitką, tkanki się zagoiły, tabletka pozostała wewnątrz. My, na Zachodzie, nie pomyśleliśmy o tym. Pomysł był taki, że pigułka będzie się powoli rozpuszczać. A to oznacza, że ​​lek działa stale i jeśli go wypijesz, umrzesz. Ale to wciąż pigułka w organizmie. Ale nie możesz tego wydobyć dla siebie. Procedurę tę wykonano specjalnie na plecach, aby ręce grabiące nie sięgały. I zadziałało. W formacie indywidualnym, ale do cholery czynnik społeczny. Dwóch lub więcej alkoholików spotykających się w jednym miejscu – „zafiksowanych”, ale chcących pić – tworzy straszliwą siłę godną lepszego wykorzystania. I bardzo szybko w całym kraju zaczęły się mnożyć przypadki, gdy tacy pacjenci odcinali sobie nawzajem pigułki i szczęśliwie się upijali. Słyszałem też historie o masochistycznej treści. Kiedy grupa „wyszkolonych” alkoholików niczego nie wycinała, a po prostu siedziała w kręgu, piła i łapała się za głowy w niespokojnym oczekiwaniu: „Och, jak to się teraz trzęsie!” Ale to wszystko są szczególne przypadki. A u zaradnych pacjentów konflikt między silną, rosnącą chęcią picia a instynktem samozachowawczym został rozwiązany chirurgicznie. To wydarzenie pozostawiło blizny na skórze moich pleców. Trzeba przyznać krajowym narkologom, że ich pomysłowość jest również na poziomie i wyprzedza krzywą - a następna generacja „filmów” stała się już lepka, rozproszona po tkankach ciała i eliminująca możliwość wycięcia, tak jak można to zrobić za pomocą twardej tabletki lub kapsułki. Wróćmy do historii mojej pacjentki, która została przyjęta do szpitala. Korzystali (pod każdym względem) z powodzeniem z poprzedniej generacji „filmów”, których usunięcie pozostawiło blizny na ciele. Młody przechwałek miał ich 3. W tym momencie starzec zdejmuje kurtkę i pokazuje 10 blizn. Spójrz kochanie! Wśród mężczyzn istnieje na przykład zwyczaj mierzenia cipek, zabawek, osiągnięć, urody podbitych kobiet i ich.