I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Rozmowa będzie dotyczyć relacji w parze, kiedy ustalony duet zacznie się rozpadać wraz z pojawieniem się „trzeciej”. Jeśli jest „trzeci dodatek”, to nie możemy mówić o trójkącie, ponieważ trzeci jest dodatkowy. Postawiono problem: para (on i ona) i „ktoś trzeci”. Należy jednak wziąć pod uwagę, kto jest „ekstra” w tym trójkącie. Po pierwsze, dla kogo i pod jakim względem zbędne? A co to jest „ekstra”? Trzeci jest ekstra, gdy jest ich dwóch i oboje czują się dobrze. Oznacza to, że trzeci nie ma tu nic do rzeczy i musi iść swoją drogą, poszukać swojej partnerki. Wszystko jest proste... Wszystko byłoby bardzo proste, gdybyśmy byli istotami całkowicie racjonalnymi i kierowali się jedynie argumentami rozsądku. Ale na szczęście lub niestety większość z nas to ludzie emocjonalni, mamy różne scenariusze życiowe itp., Dlatego też, gdy pojawia się „trzeci”, zamiast pary pojawiają się trójkąty. Powody pojawienia się „trzeciego”. Zbyt gęsta i izolowana komunikacja w samej parze. Tylko „ty i ja” i nikt inny na świecie. Wzajemne przenikanie, kiełkowanie w sobie, izolacja od zewnątrz. Ale życie w izolacji jest możliwe tylko przez chwilę, potem w ciasnym kręgu uścisków następuje przełom w kierunku wolności. Ktoś „trzeci” budzi zainteresowanie i przyciąga uwagę.٠ Długoterminowa stabilność i monotonia w życiu pary. Nawet bardzo pomyślne życie, ale bez emocji, bez odnowy, prowadzi do stagnacji relacji w parze. Zanik namiętności, opadnięcie uczuć, brak emocji – tylko kontrola, czy wszystko jest zgodne z ustalonym porządkiem. W takim stanie rzeczy spotkanie z kimś „trzecim” podnosi na duchu jedną z tych dwojga, maluje życie jasnymi kolorami i przywraca wspaniałe uczucia.٠ Kryzys w związku zwiększył napięcie nerwowe w parze. Coraz częściej pojawiają się błyskawice i grzmoty, nad domem nadchodzi burza. Dwie osoby ranią się nawzajem, jedna szuka wyjścia z kryzysu w ciągłych rozmowach, a to prowadzi do nowych konfliktów. Wtedy ta druga odchodzi w rozpaczy, szuka pocieszenia i znajduje gdzieś, przy kim jest cicho, spokojnie i bezproblemowo. Te przykłady wystarczą, aby zrozumieć, że powstaje trójkąt. Ktoś „trzeci” to klasycznie inna kobieta lub inny mężczyzna. Ale tą trzecią może być nie tylko osoba, ale na przykład praca, wędkarstwo lub inne hobby, alkohol, gry komputerowe. A mężczyzna ma też przyjaciół, kobieta ma dziecko – to także opcje dla kogoś „trzeciego”. Kiedy wewnętrzna przestrzeń pary zaczyna się zapadać, powoduje to, że jedno z dwojga czuje się bezużyteczne, opuszczone. Czuje się zdradzony, traci pewność siebie, traci poczucie bezpieczeństwa. Pojawienie się „trzeciego” powoduje cierpienie i ból. Człowiek może się całkowicie zatracić. I to właśnie on, jeden z dwóch pierwszych, czuje się w tej chwili zbędny. Przecież był częścią wspólnego „my” – częścią pary, w której „wszystko było w porządku”. Teraz wszystko jest w porządku z jego partnerem i „trzecim”. Zwykle dzieje się to między ludźmi skłonnymi do wewnętrznej zależności, którzy początkowo zakładają zdradę i cierpienie w związkach, a których wewnętrzny scenariusz zawiera już ból i zdradę. A to oznacza, że ​​prędzej czy później w związku pojawi się „trzeci”. Kto lub co odgrywa rolę tego „trzeciego”, istota pozostaje ta sama. Zależność działa, nadzieja na jakąś poprawę w relacjach, jakiś cud, jakieś szczęśliwe zmiany, które przywrócą parze miłość i harmonię, sprawią, że „wszystko będzie tak, jak było”. Jeśli odsuniesz się na bok i przyjrzysz się, jak rozwinęła się relacja pary , wtedy zobaczysz, w którym momencie „trzeci” wkroczył w Twoje życie. Co doprowadziło Cię do tego punktu? Odkryciem jest nauczenie się, jak nie izolować się razem, ale otworzyć przestrzeń dla dwojga na resztę życia i dla innych ludzi. Musisz zacząć dorastać, tworzyć własne życie osobiste i własne granice. Musisz nauczyć się chronić swoją przestrzeń i nie naruszać przestrzeni partnera. Musisz pozwolić sobie i swojemu partnerowi iść własną drogą przez życie. Daj sobie i jemu prawo do autonomii. Bolesny