I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Kiedy pracowałam w przedszkolu, do grupy przygotowawczej przyszedł nowy chłopiec (nazwę go Danya), który po prostu wywołał wycie nauczycieli. Był całkowicie nie do opanowania . Nie słuchał, nic nie zrobił albo zrobił coś głupiego, żeby się go pozbyć. Cały czas stwarzał sytuacje konfliktowe. Obrażał inne dzieci. Kiedy wchodziłem do grupy, prawie zawsze widziałem, jak Danya została ukarana - siedział sam na krześle. Nauczyciele błagali: „Weź go! Porozmawiaj z mamą. Co się z nim dzieje? Nie sposób sobie z nim poradzić, a on nie nawiązuje kontaktu. Oczywiście, że tak, poznaliśmy się na pierwszym spotkaniu, ale on nie chciał ze mną rozmawiać. Potem zaczęliśmy rysować. Rysunek nosił tytuł „Moja rodzina”. I narysował swoją matkę, całą taką piękną, bystrą, i siebie, gdzieś na boku, małego rozmiaru Z rozmowy opartej na jego rysunku dowiedziałem się, że mama i tata nie żyją. A mama ma nowego wujka, który ich odwiedza. Wtedy wszystko od razu stało się dla mnie jasne. Dlatego Danya zachowuje się tak haniebnie – swoje negatywne emocje, lęki, niepokoje, zmartwienia stara się wyrzucić na sytuację, która zaistniała w domu. Zaprosiłam na konsultację moją mamę. Jest bardzo miłą i inteligentną kobietą . Samotna kobieta, która stara się założyć nową rodzinę. Rozmowa nie była na jedno spotkanie. Jej największym błędem było przekonanie, że dziecko nie musi niczego wyjaśniać, że jest jeszcze małe i nie zrozumie. Stara się czynić dobro dla nich obojga – to jest najważniejsze. Ale on nie potrzebuje dodatkowych informacji, nie ma potrzeby niepotrzebnych zmartwień. A dziecko martwiło się niewiedzą, bało się swojego nowego życia z nowym wujkiem. Z Danyą też dużo rozmawialiśmy, rysowaliśmy, pisaliśmy bajki jego lęki. A kiedy w dwóch słowach opowiedziałam mamie, co rysuje jej syn i co wymyśla w bajkach, jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Nie spodziewała się, że jej syn tak głęboko przeżywa tę sytuację. Dobrze, że mama zrozumiała swoje błędy i obiecała je naprawić. Ale wystarczyło porozmawiać z synem. To jest nasz największy błąd, gdy mówimy: „Nadal jesteś mały”. Niczego nie rozumiesz. Dlatego kiedy dorośniesz, porozmawiamy z tobą. Ale dziecko nie potrzebuje tego później, potrzebuje tego teraz! Musimy mówić jego językiem, słowami i zwrotami, które będzie dla niego zrozumiałe. Dlatego przede wszystkim mama musiała powiedzieć Danie o swoim nowym wybrańcu. I powiedz jej z pozycji, że ma w swoim życiu osobę, którą kocha i która kocha ją. Musiała powiedzieć synowi, jak potoczy się jego nowe życie, a co najważniejsze, musiał wyjaśnić, że jego ojczym nie zgodzi się na to miejsce własnych ojców. I oczywiście mama musiała ciągle powtarzać Danie, że go kocha, tak jak wcześniej. W związku z pojawieniem się nowej osoby w rodzinie jej miłość nie osłabła. Po 2 miesiącach naszych rozmów z moją mamą i Danią zaczęły się zmiany na lepsze. Nauczyciele zauważyli, że Danya zaczęła się lepiej zachowywać, było mniej wybuchów wściekłości. Podczas zajęć grupowych zauważyłem, że stał się bardziej otwarty, jego oczy zaczęły się świecić. Był w przedszkolu tylko przez rok, a potem poszedł szkoła. Mam nadzieję, że Dani ma się dobrze i że jest szczęśliwy. Porozmawiaj ze swoim dzieckiem! Porozmawiaj o tym, co go niepokoi, wyjaśnij, przypomnij sobie swoje doświadczenia z dzieciństwa. Dzieci wszystko rozumieją. Tak naprawdę są od nas mądrzejsi.Irina Bazan--------------------------------------- ------Jeśli nie wiesz jak poprawić relacje ze swoim dzieckiem napisz w wiadomości prywatnej.