I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Cały artykuł można przeczytać tutaj: Listy dostaję niemal codziennie, są zupełnie inne. Ktoś prosi o pomoc, ten krzyk psychicznego bólu rozdziera strony z narracjami. Ktoś prosi o przesłanie książek i/lub lekcji na płytach CD i wideo. Ktoś opowiada o swoich zwycięstwach po zrozumieniu tego, co przeczytał. Ilu ludzi, tyle losów. Wszyscy jesteśmy różni, więc wszyscy mamy zupełnie inne potrzeby i to prawda. Są listy, które zachęcają mnie do pisania artykułów. Są listy, których treść pozostanie tajemnicą między mną a piszącym. Są też listy, w których autor prosi o rozważenie określonego tematu na stronie. To jest list, który dzisiaj rozważymy. Dziewczyna, która go napisała, zgodziła się na publikację części listu: „Zdaję sobie sprawę, że sukces jest integralną częścią życia ludzi, ale wydaje mi się, że to nie dla mnie. Odkąd pamiętam świadomie dążę do realizacji swoich marzeń, ale... Dla mnie to tylko puste słowa i pewne, czasami bolesne doświadczenia, że ​​jakoś nie jestem taka, no cóż, jakbym została wywrócona do góry nogami, a wszystko, do czego dążę, okazuje się dokładnie odwrotnie. Z bólem muszę przyznać, że jestem chronicznym nieudacznikiem. I na oczach wszystkich zakładam maskę kochającej zabawę kobiety, której wszystko się udaje. Wszyscy wokół mnie uważają, że jestem sukcesem samym w sobie. Ale wiem, że tak naprawdę mój cyrk, w który gram z innymi, to tylko gra. Czasami jestem na siebie bardzo zły, a przeczytałem już wiele różnych książek, w których jest napisane, że nie można się na siebie złościć. I teraz rozumiem, że nie powinieneś się złościć, ale czasami nadal wyrzucam tony złości, najpierw na siebie, a czasem na tych, których kocham. Ostatnio mam już dość noszenia masek i zmagania się z tym i czuję, że powoli oswajam się z tym bólem i smutkiem. Kiedyś starałam się ich unikać na wszelkie możliwe sposoby, ale teraz rozumiem, że jest to przynajmniej część mojego życia. Przestałam szukać szczęścia i poddałam się. W głębi siebie rozumiem, że robię coś złego, ale nie wiem, jak wyjść z tego błędnego koła. Czytam Twoje artykuły, wydaje mi się, że wszystko piszesz poprawnie i nawet w moim sercu jest odpowiedź na to, co piszesz, ale jednocześnie rozumiem i zdaję sobie sprawę, że nie mogę tego zaakceptować. Są jakieś wewnętrzne drzwi, które są szczelnie zamknięte i zacząłem rozumieć, że otwarcie ich oznacza wypuszczenie potężnego Dżina, który mnie udusi…” List ten skłonił mnie do rozważenia bólu, który ludzie nazywają psychicznym. Artykuł ten będzie miał charakter odpowiedzi na list tej dziewczyny. „Twój ból ma dwa poziomy: ból, który sobie teraz zadajesz, oraz ból z przeszłości, który nadal żyje w twoim umyśle i ciele. Chcę teraz porozmawiać o tym, jak przestać powodować ból w teraźniejszości i jak pozbyć się bólu, który dręczy cię z przeszłości. Najważniejszą rzeczą jest to, że wszyscy wiemy, że myśli są materialne. Myśli zabarwione emocjami stają się cegłami w konstrukcji naszej rzeczywistości. Wszystkie emocje są po prostu modyfikacjami tej samej pierwotnej, podstawowej, niezróżnicowanej emocji, która zaczyna się w momencie, gdy przestajesz być świadomy tego, kim jesteś poza nazwą i formą. Ze względu na niezróżnicowany charakter tej emocji bardzo trudno jest znaleźć dla niej dokładną definicję. Pierwsze co przychodzi na myśl to słowo „strach”, jednak pojęcie „strach” różni się od stanu ciągłego poczucia zagrożenia, a dodatkowo strach obejmuje głębokie poczucie opuszczenia, porzucenia, niekompletności i niekompletność lub coś, co nazywasz chronicznym nieudacznikiem. Być może najlepszym określeniem byłoby takie, które jest tak samo niezróżnicowane jak sama podstawowa emocja i ma prostą nazwę: „ból”. Jednym z głównych zadań umysłu jest walka lub eliminacja bólu emocjonalnego, który jest jedną z przyczyn jego ciągłej aktywności, jednak jedyne, co może osiągnąć, to jego chwilowe stępienie. Tak naprawdę, im trudniejsza jest ta walka, aby pozbyć się bólu, tym większy jest bólsilniejszy. Umysł nie jest w stanie sam znaleźć rozwiązania i nie pozwala Tobie na takie rozwiązanie, ponieważ sam w sobie jest istotną i integralną częścią tego „problemu”. Wyobraź sobie szefa policji, który próbuje znaleźć podpalacza, podczas gdy podpalaczem jest szef policji, czyli on sam. „….Wszystko piszesz poprawnie i nawet w moim sercu jest odpowiedź na to, co piszesz, ale jednocześnie rozumiem i zdaję sobie sprawę, że nie mogę tego zaakceptować…” Nasze Prawdziwe Ja wie, że sukces jest integralną częścią naszym życiu, abyś w swoim sercu znalazł odpowiedź na to, co piszę. Ale masz też coś takiego jak UMYSŁ. To jest dokładnie ten komendant policji, o którym mówiłem nieco wcześniej. Przez lata waszego życia na Ziemi wasz Umysł (ego) stworzył tak zwane ciało bolesne. Pojawiło się w twoim życiu poprzez linię genetyczną twoich rodziców. Ich ciało bolesne stało się twoim ciałem bolesnym. Cały ból, którego doświadczyliście ty i twoi przodkowie, zgromadził się w potężne, negatywne pole energii, które zajmowało twoje ciało i umysł. A teraz toczy się w Tobie bitwa pomiędzy Twoim PRAWDZIWYM JA, które jest najczystszym światłem błogości, a tym polem bólu. Dlatego często w swoim liście piszesz słowo „Jestem świadomy”. Wiele osób nawet nie wypowiada tego słowa. Są nieprzytomni i dlatego śpią. Coś im się przydarza, przydarza się im życie. I przez długi czas nie zadawali żadnych pytań. Zadajesz pytania, a to oznacza, że ​​światło świadomości Ciebie takim, jakim jestem, zaczyna wznosić się ponad ból, który narósł w Twojej rodzinie. Jeśli przyjrzysz się uważnie, najprawdopodobniej odkryjesz, że Twoja mama, tata lub dziadkowie żyli, pokornie klęcząc przed tym samym problemem, nasyconi i uzależnieni od emocji bólu W swojej książce Potęga teraźniejszości Eckhart Tole dobrze opisuje to ciało: „Pole bólu ma dwie formy życia: uśpioną i aktywną. Ciało bolesne może być uśpione przez 90 procent czasu; chociaż u głęboko nieszczęśliwej osoby może być aktywny aż do 100 procent czasu. Niektórzy ludzie przeżywają swoje ciało bolesne przez prawie całe życie, podczas gdy inni mogą je odczuwać tylko w określonych sytuacjach, na przykład podczas intymności lub w sytuacjach, które są w jakiś sposób związane z przeszłą stratą lub zdradą lub mają na celu wyrządzenie im krzywdy fizycznej lub ból emocjonalny itp. Wszystko może przełączyć go w stan aktywny, szczególnie jeśli rezonuje z bólem zadanym ci w przeszłości. Kiedy jest gotowe do przebudzenia ze stanu uśpienia, nawet myśl lub niewinna uwaga wygłoszona przez bliską mu osobę może je aktywować. Niektóre ciała bolesne są nieprzyjemne i trudne do zniesienia, ale są stosunkowo nieszkodliwe, jak na przykład dziecko, które tego nie robi Chcę przestać marudzić i marudzić. Inni to złe i miażdżące wszystko potwory, prawdziwe demony. Część z nich nie stroni od przemocy fizycznej; jest też niezliczona ilość tematów, które pozwalają sobie na użycie przemocy emocjonalnej. Niektórzy atakują innych lub bliskich, podczas gdy inni mogą zaatakować ciebie, swojego własnego pana. W takim przypadku Twoje myśli i uczucia na temat własnego życia stają się głęboko negatywne i często rozwijają się w ten sposób choroby i wypadki. Niektóre ciała bolesne doprowadzają swoich właścicieli do samobójstwa. Kiedy myślisz, że znasz kogoś dobrze i nagle po raz pierwszy w historii swojego związku wchodzisz w konfrontację z tym obcym, obrzydliwym degeneratem, możesz przeżyć dość silny szok. Jednak znacznie ważniejsze jest zaobserwowanie tego szoku u siebie niż u kogoś innego. Monitoruj pojawiające się w Tobie oznaki niezadowolenia, które mogą pojawić się w dowolnej formie – możliwe, że jest to budzące się ciało bólowe. Może przybierać formę irytacji, zniecierpliwienia, ponurego, pozbawionego radości nastroju, chęci wyrządzenia krzywdy, może objawiać się rozgoryczeniem, atakiem intensywnej złości, depresją, potrzebą dramatyzowania relacji osobistych itp. Złap go w tymmoment, w którym dopiero zaczyna się budzić i wyłaniać ze stanu uśpienia, ciało bolesne, jak każda inna istota, chce żyć i przetrwa tylko wtedy, gdy uda mu się przekonać Cię do utożsamienia się z nim. Wtedy będzie mogło się podnieść, wprowadzić Cię w obieg, „stać się Tobą” i żyć przez Ciebie. Potrzebuje, abyś otrzymał „pożywienie”. Zaspokoi każde doznanie, które rezonuje z jego własnym rodzajem energii lub czymkolwiek innym, pod warunkiem, że będzie powodować dalszy ból w jakiejkolwiek formie: w postaci gniewu, destrukcyjności, nienawiści, żalu, dramatu emocjonalnego, przemocy, poczucie chronicznej porażki, a nawet choroby. Tak więc, kiedy zostaniesz pokonany przez ciało bolesne, tworzy ono w twoim życiu sytuację, która odzwierciedla i zwraca mu z powrotem swoją energię, którą się ono odżywia. Ból żywi się wyłącznie bólem. Ból nie może żywić się radością. Ona nie jest w stanie tego strawić. Gdy tylko ciało bolesne przejmuje nad tobą kontrolę, zaczynasz pragnąć jeszcze większego bólu. Stajesz się ofiarą lub przestępcą. Chcesz zranić lub cierpieć ból, albo jedno i drugie. Nie ma istotnej różnicy między jednym a drugim. Oczywiście nie zdajesz sobie z tego sprawy i dlatego będziesz się wściekle kłócić i zawzięcie powtarzać, że wcale nie chcesz bólu. Jednakże, gdy przyjrzysz się bliżej, odkryjesz, że twój proces myślowy i zachowanie są zorganizowane w taki sposób, aby kontynuować i utrzymywać ten ból u siebie i innych. Gdybyś był naprawdę tego świadomy, wówczas jego wzór uległby rozpuszczeniu, gdyż pragnienie większego bólu jest szaleństwem, ponieważ nikt nie jest świadomie szalony. Ciało bolesne, które pojawia się jako ciemny cień rzucany przez ego, w rzeczywistości bardzo się ciebie boi świadomość światła. Boi się, że zostanie odkryty. Kontynuacja jego istnienia, podobnie jak istnienie żyjącego w Tobie nieświadomego strachu przed bólem, jest konsekwencją Twojej nieświadomej identyfikacji z nim i jest całkowicie zależna od tej identyfikacji. Ale jeśli nie spojrzysz na ten ból bezpośrednio, jeśli nie wydobędziesz go na światło swojej świadomości, to raz za razem będziesz zmuszony pozwolić, aby jego pazury zatopiły się w tobie. Ciało bolesne może ci się wydawać niebezpiecznym potworem, na który nawet nie możesz spojrzeć, ale zapewniam cię, że jest to tylko niematerialny fantom, który nie jest w stanie wytrzymać mocy twojej obecności. Niektóre nauki duchowe mówią, że ostatecznie wszelki ból – nim jest iluzja i to prawda. Pytanie tylko brzmi: czy uważasz to za swoją prawdę? Słaba wiara nie sprawia, że ​​jest to prawdą. Czy chcesz przez resztę swoich dni doświadczać bólu, w dalszym ciągu twierdząc, że to złudzenie? Czy uwalnia Cię od bólu? Próbujemy tutaj znaleźć sposób, w jaki możecie zrozumieć tę prawdę, abyście mogli przekształcić ją w rzeczywistość swojego doświadczenia. Ciało bolesne nie chce, abyście obserwowali ją bezpośrednio i widzieli, czym ona jest. W chwili, gdy na niego spojrzysz, kiedy poczujesz w sobie jego pole energetyczne, kiedy zwrócisz na niego uwagę, twoja identyfikacja z nim rozpada się. Otwiera się wyższy poziom świadomości. Nazywam to obecnością. Teraz stajesz się świadkiem lub obserwatorem ciała bolesnego. Oznacza to, że nie może już udawać Ciebie i wykorzystywać Cię do uzupełniania swoich sił. Oznacza to, że znalazłeś swoją własną, największą wewnętrzną siłę i stanowczość. Uzyskałeś dostęp do mocy Teraźniejszości. Nie uwolnisz się od tego bólu, dopóki nie przestaniesz utożsamiać się z umysłem, innymi słowy, ze swoim ego. Dopiero wtedy umysł zostanie wyrwany ze swojego miejsca mocy, a Istnienie objawi się jako twój prawdziwy naturalny początek. Wiele osób ma dość walki ze swoim umysłem, więc ukorzą się przed nim, szukając dla tego wymówki w stylu: - wszystko jest wolą Bożą - Bóg tego chce - wszystko jest takie żywe, a ja jestem taki jak oni - ból jest częścią mojego życia - mało kto może żyć bez bólu.... Ogromnyczęść ludzkiego bólu jest zupełnie niepotrzebna. Tworzy się sam, tak jak twój zabłąkany umysł rządzi twoim życiem. Ból, który teraz tworzysz, jest jakąś formą odrzucenia, to znaczy zawsze jakąś formą nieświadomego oporu wobec tego, co jest. Opór na poziomie myśli jest pewną formą osądu. Osądzasz siebie, innymi słowy, potępiasz siebie. Sam siebie osądzasz. Najprawdopodobniej zaczerpnąłeś ten model zachowania ze swojego dzieciństwa. Ktoś, kto miał na Ciebie wpływ, ocenił Cię i wkrótce zaakceptowałeś ten model postępowania jako podstawowy dla siebie. Do siódmego roku życia dzieci niczym gąbka chłoną wszystkie słowa bliskich im osób i przyjmują w swoje życie ich psychologiczne scenariusze. Na poziomie emocjonalnym ból, który odczuwa się niemal fizycznie (jestem chronicznym nieudacznikiem). jakąś formę negatywizmu. Intensywność i dotkliwość bólu zależy od siły twojego oporu wobec chwili obecnej, a to z kolei zależy od tego, jak głęboko i mocno utożsamiasz się z umysłem. Umysł zawsze stara się zaprzeczyć chwili obecnej i pragnie się jej pozbyć. Innymi słowy, im bardziej utożsamiasz się z umysłem, tym bardziej cierpisz. Możemy też powiedzieć tak: im bardziej szanujesz i akceptujesz obecną chwilę, tym bardziej jesteś wolny od bólu i cierpienia, tym bardziej jesteś wolny od egotycznego umysłu. Dlaczego umysł uwielbia zaprzeczać obecnej chwili lub stawiać jej opór? Ponieważ nie może funkcjonować i mieć kontroli pod nieobecność czasu, który jest przeszłością i przyszłością, dlatego postrzega ponadczasowe Teraz jako zagrożenie. W rzeczywistości czas i umysł są od siebie nierozłączne. Wyobraźcie sobie Ziemię bez ludzi, zamieszkaną jedynie przez rośliny i zwierzęta. Czy będzie miała przeszłość i przyszłość? Czy będziemy wtedy w stanie sensownie rozumować na temat czasu? Pytanie „Czym jest czas?” lub „Jaki jest dziś dzień?”, gdyby ktoś mógł o to zapytać, byłoby to dość głupie i całkowicie pozbawione sensu. Dąb lub orzeł byliby bardzo zdziwieni takim pytaniem: „Która jest godzina?”. – pytaliby. - No cóż, tak, oczywiście, teraz jest. Czas jest teraz. Co jeszcze?” Tak, potrzebujemy zarówno umysłu, jak i czasu, aby pracować w tym świecie, ale to jest dokładnie punkt, w którym przejmują kontrolę nad naszym życiem i to jest właśnie miejsce, w którym zaczynają się zaburzenia funkcjonalne i dokąd zmierza ból i smutek upewnij się, że wszystko jest pod jego kontrolą, umysł nieustannie dąży do zastąpienia chwili obecnej przeszłością lub przyszłością, a ponieważ czas przesłania witalność i nieskończony potencjał Bytu nierozerwalnie związanego z chwilą obecną, wówczas umysł przesłania twoją prawdziwą naturę . Bagaż czasu rośnie i kumuluje się w ludzkim umyśle. Wszyscy razem i każdy z osobna cierpią z powodu jej dotkliwości, ale ignorując lub zaprzeczając cennej chwili obecnej, w dalszym ciągu zwiększają tę dotkliwość, zwiększając ją, umniejszając wartość chwili obecnej, czyniąc z niej sposób na zbliżenie się do jakiegoś momentu w przyszłości, wyimaginowane i nigdy nie nadchodzące w rzeczywistości. Nagromadzenie czasu w zbiorowym i indywidualnym umyśle ludzkim również przyczynia się do utrzymywania się ogromnego bólu resztkowego z przeszłości. Jeśli nie chcesz już sprawiać bólu sobie ani innym, jeśli nie chcesz już dodawać go do bólu z przeszłości przeszłości, która nadal w tobie żyje, to nie twórz więcej czasu lub przynajmniej nie twórz go więcej, niż potrzebujesz do praktycznego życia. Jak przestać tworzyć czas? Wyobraź sobie, głęboko zrozum, że chwila obecna jest wszystkim, co masz. ISTNIEJE TYLKO CHWILA MIĘDZY PRZESZŁOŚCIĄ A PRZYSZŁOŚCIĄ - I TO NAZYWA SIĘ ŻYCIEM. Uczyń chwilę obecną najważniejszą, głównym celem Twojego życia. Jeśli wcześniej przeważnie przebywałeś w czasie i tylko od czasu do czasu odwiedzałeś chwilę obecną, teraz wejdź w nią i pozostań w niej, a tylko okazjonalnie odwiedzaj przeszłość i przyszłość, gdy jest to wymagane do zaspokojenia praktycznych potrzeb bieżącej sytuacji życiowej. Zawsze mów „tak” obecnej chwili. Coczy może być bardziej bezużyteczne, bardziej nierozsądne niż wewnętrzny opór wobec tego, co już istnieje? Cóż może być bardziej nierozsądnego niż konfrontacja z samym życiem, które dzieje się teraz i zawsze dzieje się teraz. Poddaj się, poddaj się temu, co jest. Powiedz życiu tak i zobacz, jak życie nagle zaczyna działać na Twoją korzyść, a nie przeciwko Tobie. ∫Czasami chwila obecna jest nie do zaakceptowania, jest nieprzyjemna lub straszna. Jest tak, jak jest. Obserwuj, jak umysł tworzy etykiety i jak są one rozprowadzane, jak ciągłe trwanie w osądach powoduje ból i czyni cię nieszczęśliwym. Śledząc mechanizmy umysłu, odchodzisz od stereotypu oporu i tym samym pozwalasz, aby chwila obecna istniała. Stan ten daje możliwość poczucia smaku wewnętrznej wolności od okoliczności zewnętrznych, smaku stanu prawdziwego wewnętrznego spokoju. Następnie po prostu obserwuj, co się stanie, i jeśli to konieczne lub możliwe, działaj. Najpierw zaakceptuj, a następnie działaj. Cokolwiek zawiera obecna chwila, zaakceptuj to tak, jakbyś to wybrał. Zawsze pracuj z nim, a nie przeciwko niemu. Uczyń go swoim przyjacielem i sojusznikiem, a nie wrogiem. To w magiczny sposób przemieni całe twoje życie.∫ Co stanie się z ciałem bolesnym, kiedy staniemy się tak świadomi, że będziemy w stanie zniszczyć naszą identyfikację z nim? Ciało bolesne powstaje w wyniku nieświadomości, ale świadomość przekształca je w siebie. Św. Paweł doskonale wyraził tę uniwersalną zasadę: „Wszystko staje się widzialne, gdy zostanie doprowadzone do światła, a wszystko, co zostanie wystawione na działanie światła, staje się światłem”. Tak jak nie możesz pokonać ciemności, tak nie możesz pokonać ciała bolesnego. Takie próby spowodują wewnętrzny konflikt i tym samym wywołają jeszcze większy ból. Śledzenie jest wystarczające. Śledzenie ciała bolesnego polega na akceptowaniu go jako części tego, co jest w danej chwili. Ciało bolesne składa się z części przechwyconej i utrzymywanej przez nie energii życiowej, oddzielonej od twojego całkowitego, holistycznego pola energetycznego, które w wyniku nienaturalnego procesu. identyfikacja mentalna, staje się chwilowo autonomiczna. Zwraca się ostro przeciwko sobie i staje się przeciwny życiu, jak zwierzę próbujące zjeść swój ogon. Jak myślisz, dlaczego nasza cywilizacja stała się tak destrukcyjna dla wszystkich form życia? Jednak nawet ta siła, która niszczy życie, jest nadal energią życiową. Kiedy zaczniesz tracić tożsamość z umysłem i staniesz się obserwatorem, ciało bolesne pozostanie aktywne przez jakiś czas i będzie próbowało przełączyć cię w tryb identyfikacji z nim. Jednak utożsamiając się z nim przestaniesz zasilać je energią, choć ciało bolesne ma pewien moment bezwładności i niczym kręcące się koło będzie się jeszcze przez jakiś czas kręcić nawet wtedy, gdy nikt już nim nie kręci. Na tym etapie swojego istnienia nadal będzie w stanie powodować ból fizyczny w różnych częściach ciała, ale ból ten nie będzie już trwały. Bądź obecny, bądź świadomy. Zawsze bądź czujny i strzeż swojej wewnętrznej przestrzeni. Aby zyskać możliwość śledzenia ciała bolesnego i bezpośredniego odczuwania jego energii, należy być dostatecznie obecnym. Wtedy nie będzie w stanie kontrolować Twoich myśli. Gdy tylko wektor twoich myśli zrówna się z wektorem pola energetycznego ciała bolesnego, natychmiast ponownie się z nim identyfikujesz i zaczynasz zasilać go energią swoich myśli, na przykład w momencie, gdy zauważysz wzrost emocji GNIEWU wobec siebie, powiedz sobie: -Teraz ciało bolesne wzmaga we mnie ZŁOŚĆ! Teraz świadomie odpuszczam potrzebę złości. Teraz patrzę, jak uwalniam się od tej emocji. Teraz widzę, że puszczam tę emocję. Teraz rozumiem, że teraz odpuszczam te emocje.... Teraz świadomie odpuszczam potrzebę złości. Teraz patrzę, jak uwalniam się od tej emocji. Teraz widzę, że puszczam tę emocję. Teraz to rozumiemTeraz odpuszczam te emocje... Teraz zdaję sobie sprawę, że przyjmuję nowy model myślenia. Zaczynam myśleć o tym, co przyniesie mi przyjemne uczucia.... itp. W tym momencie zacznij myśleć o czymś, co przynosi ci dobro. Na przykład wschód słońca, zabawa kota, uśmiech dziecka. To są słowa, które umieściłem w „Kamerton”. Po pierwsze, w Kamerfonie świadomie odpuszczamy potrzebę obrażania się, hejtu, ograniczania, poczucia, że ​​w jakiś sposób i w jakiejś formie ponieśliśmy porażkę wobec siebie. Następnie tworzymy dobre uczucia i otwieramy się na światło naszego prawdziwego ja. Kiedy opowiadamy sobie taką bajkę, odwracamy się od znanego ludziom hałasu mentalnego zła w stronę świadomego tworzenia rzeczywistości, w której nie ma pracy Umysłu. Umysł staje się narzędziem duszy. Ty, jako mistrz, wchodzisz do warsztatu twórczego, bierzesz w swoje ręce instrument, który nazywamy Umysłem i świadomie zaczynasz tworzyć to, czego chciałbyś doświadczyć w tej rzeczywistości, wznosisz się ponad lęki i ograniczenia świadomości zbiorowej, które ograniczają cię. Jeśli pogrążasz się w złych myślach, zatracasz się w myślach, że ktoś, gdzieś, kiedyś w jakiś sposób cię skrzywdził, lub jeśli pragniesz w jakiś sposób dać nauczkę temu łajdakowi, wtedy tracisz przytomność, a ciało bolesne staje się. "Ty". Jeśli jest złość, pod nią zawsze kryje się ból. Lub jeśli wpadniesz w ponury nastrój i zaczniesz zagłębiać się w różne negatywne modele mentalne i będziesz myśleć o tym, jak bezwartościowe i daremne jest twoje życie, wówczas wektor myśli zrówna się z ciałem bolesnym, a ty staniesz się nieprzytomny i podatny na ataki ze strony ciało bolesne. Znaczenie słowa „nieświadomość”, którego tu używam, sprowadza się do identyfikacji z jakimś mentalnym lub emocjonalnym wzorcem lub stereotypem. Oznacza to całkowitą nieobecność obserwatora. Długotrwała świadoma uwaga zrywa połączenie pomiędzy ciałem bolesnym a procesem myślowym i przeprowadza proces transmutacji. To tak, jakby ból stał się paliwem dla płomienia twojej świadomości, który w rezultacie będzie palił się jaśniej. Takie jest ezoteryczne znaczenie i cel starożytnej sztuki alchemii: przemiana metali nieszlachetnych w złoto, cierpienie w świadomość. Rozwarstwienie świadomości zatrzymuje się, zostaje ona uzdrowiona i ponownie stajesz się całością. Wtedy stajesz się odpowiedzialny za nie powodowanie dalszego bólu. Pozwólcie, że podsumuję to trochę. Skoncentruj swoją uwagę na swoich wewnętrznych uczuciach. Wiedz, że to jest ciało bolesne. Zaakceptuj to, co jest. Nie myśl o nim - nie pozwól, aby Twoje uczucia zamieniły się w myśli. Nie oceniaj i nie analizuj. Nie kreuj swojej osobowości nadając jej cechy, które od niego pochodzą. Pozostań obecny i nadal obserwuj, co dzieje się w Tobie. Bądź w pełni świadomy nie tylko obecności emocjonalnego bólu, ale także obecności „tego, który patrzy”, stań się cichym świadkiem. To jest siła chwili. Teraz moc twojej własnej świadomej obecności. I zobacz, co się stanie. W swoim liście piszesz, że „...otwarcie przede mną tych drzwi oznacza wypuszczenie potężnego Dżina, który mnie udusi…”. Ten potężny Dżin, którego nazywasz potężnym, nie jest tak potężny. taki jaki jest, rysuje się w twoich oczach. Przypomnij sobie bajkę o Kotu w Butach. Jest taki bohater jak Ogr. A kot, korzystając z elastyczności swojej świadomości, zamienia tego Ogra w mysz, którą wkrótce zjada. Możesz zrobić to samo z tym Jinem. Twój umysł przyciągnął go do Ciebie tak potężny, Twoje Prawdziwe Ja może stworzyć z Dżina mysz, którą możesz umieścić w klatce lub przekształcić na przykład w kwiat lub słońce. Strach ma wspaniałe oczy, więc dał ci szkło powiększające, a ty masz siłę, aby odwrócić to szkło powiększające i teraz zobaczyć, jak potężny Dżin zamienia się w małą, małą nieszkodliwą mysz. R.S. U wielu kobiet ciało bolesne budzi się szczególnie wyraźnie w okresie poprzedzającym cykl menstruacyjny. Jeśli możesz zostać!