I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Związki z byłymi są jak dziurka od klucza – chcemy zobaczyć, co kryje się za drzwiami, którymi nigdy nie wejdziemy. Niektórzy chcą o nich wiedzieć, inni chcą o nich rozmawiać, ale co w rzeczywistości tracimy, a co zyskujemy. Po pierwsze, słuchamy tylko jednej strony (być może tej obrażonej lub żyjącej według „złośliwości-winy”). wzór). Nigdy nie usłyszymy drugiej strony i nigdy nie poznamy prawdy. Opinia obu stron jest jedynie opinią i projekcją. I w tym konkretnym momencie. I wtedy było tak samo. Po drugie, jeśli nasza nowa znajomość jest świadomie lub nieświadomie silna w manipulacji, możemy zostać wciągnięci w rywalizację z niewidzialnym rywalem, który o nas nie wie, a w dodatku możemy zamienić się w marionetkę. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​była taka historia. Mężczyzna uzależniony od Internetu miał pewien schemat: spotykam kobietę, organizuję akcję promocyjną „Jestem wspaniały, wrażliwy, niezrozumiany” przez 6-8 miesięcy, w tym czasie opowiadam, jak moja była niesprawiedliwie mnie potraktowała „szła za mną, Nie lubię nieufności, ale jej nie kochałem, więc szukałem kogoś na portalach randkowych. I podczas gdy obecna kobieta próbowała zbudować z nim relację, a także okazała upragnione pełne zaufanie, mężczyzna ponownie udał się na portale randkowe. Dopiero w tym czasie był już z reguły na terytorium nowej kobiety. Warto dodać, że opowieści o byłym były również urozmaicane informacjami o tym, jak „dobrze nam było”. Co było powiedziane w opowieści o byłym? Zalecanym i pożądanym sposobem zachowania nowej kobiety jest nie naśladowanie, nie pytanie, co robisz lub robiłeś, nie wyjaśnianie, gdzie i z kim jesteś. Rozczarujesz Ianche, bo ona jest rozczarowaniem. Plus rywalizacja z tą piękną kobietą, której jeszcze nie stałeś się piękniejszą. I tyle – nowa kobieta w grze. W kolejnej neurotycznej grze mężczyzny, gdzie wszystko jest dla niego łatwe do opanowania i wygodne, jak poprzednio. Po trzecie, rozmawiając o przeszłości, pokazujesz nowemu partnerowi obraz swojego dawnego siebie. Jak to postrzegali, co robili i jak żyli. Ale jeśli jesteś osobą, która wyciąga wnioski po związku (a każda osoba wyciąga wnioski, czy to słuszne, czy nie) - już jesteś inny. Jednak nowy partner widzi Cię w zupełnie inny sposób niż to, kim byłeś i jaki jesteś. Domyśla się i myśli o czymś, gdzieś spotyka swoje zrozumienie twojej przeszłej sytuacji. I tyle – nie buduje z Tobą relacji, buduje relację na podstawie tego, co zrozumiał z Twoich słów. Co w tym przypadku straciliście Ty i Twój partner? Budowanie relacji z Tobą tu i teraz. Trudno to rozwikłać, zrozumieć, poczuć. Wydawało się, że czyta książkę o twojej historii, która w jego odbiorze emocjonalnie przypomina prasę tabloidową, niezależnie od tego, ile serca włożyłeś w słowa o przeszłości. I to wszystko, możemy uznać, że twój romans prawie się skończył. Nikt z nikim nie pije kawy. Albo niewłaściwy z niewłaściwym. Po czwarte, pozbawiasz się rozwoju. Jednemu współczuje drugiemu, wspiera lub potępia drugą połowę, próbując na tym wsparciu zbudować nowy kontakt. I jaki jest wynik? Zamiast wyciągać wnioski z poprzedniego związku i próbować czegoś nowego w nowym, przyjrzyj się swoim uczuciom, posłuchaj siebie – otrzymasz wsparcie od nieznajomego. Który zasadniczo nie zna Twojej sytuacji i Ciebie. Zamiast iść do przodu, utkniesz w starym schemacie. W tym schemacie nowe relacje są obarczone ryzykiem stereotypizacji. A po kilku takich zwrotach pojawia się uzasadnione i znane „wszyscy mężczyźni to kozy”, „wszystkie kobiety to idiotki”. Jeśli zakończyłeś związek, zachorowałeś i płakałeś, możesz spokojnie je przeanalizować. Co zrobiłeś, co otrzymałeś w odpowiedzi, jaka osoba była obok ciebie, gdzie nie wierzyłeś sobie, ale na próżno i gdzie tworzyłeś chmury, i także na próżno. I tak dalej... To teraz dla ciebie materiał diagnostyczny, a nie wieczny powód do przeklinania Wasyi-Klawy i wszystkich ich bliskich. Zostawcie swoją przeszłość dla siebie. Tylko ty możesz, w uczciwej relacji ze sobą, zobaczyć punkt, w którym byłeś i z którego wyszedłeś. Niech to będzie Twój punkt, Twój dystans i Twój.