I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Szczęście rodzicielskie każdej „małej komórki społeczeństwa” zależy od tego, jak zdrowe psychicznie i fizycznie są dzieci w danej rodzinie. Statystyki medyczne ostatniej dekady rutynowo stwierdzają, że narodziny całkowicie zdrowego dziecka są prawie niemożliwe, dlatego lekarze nadal twierdzą, że około 10 procent współczesnych dzieci rodzi się stosunkowo zdrowe. „Warunkowo zdrowy”, „całkiem zdrowy”, „praktycznie zdrowy” - dlaczego lekarze uciekają się do tak przebiegłych chwytów słownych? Odpowiedź jest oczywista i nie do końca przyjemna, ale fakty „biją” z liczbami, a statystyki niestety podają, że około 60 procent wad wrodzonych, wad i chorób występuje u noworodków z przyczyn nieznanych lekarzom i wszystkim innym, co jest rzekomo znane przypisuje się czynnikom środowiskowym, genetycznym, złożonym i innym. I wszystko wydawałoby się całkiem logiczne, ale dla rodziców taka logika nie ma pocieszenia, ponieważ katar nie staje się „własnością” świeżo upieczonego członka społeczeństwa. Nie mówmy teraz o najpoważniejszych formach odchyleń w rozwoju dziecka, czy o najcięższych postaciach dzieciństwa i chorobach przewlekłych, bo historie takich rodzin wyróżniają się na tle innych nie pożądaniem i szczęściem, ale uporczywą walką, jeśli nie o przetrwanie, to z pewnością na mniej lub bardziej komfortową egzystencję. Zrozum, nie życie, ale życie pozbawione i nędzne... Ty i ja zawsze życzymy naszym dzieciom doskonałego zdrowia, długowieczności, szczęścia, bogactwa i wszystkiego, co wywołuje radość w ich oczach. Ale czy w dzisiejszym niezdrowym środowisku istnieje chociaż jakiś „przepis na szczęście mamy i taty?” Lekarze nie podają takiego przepisu, a wręcz przeciwnie, zapewnią, że choroby dzieci są normą. Biada tym, którzy choć częściowo wierzą lekarzom i nie będą szukać sposobów na przekształcenie stosunkowo zdrowego dziecka w NORMALNEGO ZDROWEGO NASTOLATA. Niezależnie od tego, jaki potencjał zdrowotny posiada na początku Twoje dziecko, wiedz jedno – zdrowe dziecko jest NORMALNE, a chore jest odchylenie od normy. Kto nie wierzy w tak zachęcającą prawdę, będzie niestety zmuszony do pośpiechu z nieprzyjemną, jeśli nie smutną „prawdą” pod adresem lekarzy, ponownie potwierdzając sprytne statystyki dotyczące zachorowalności u dzieci. Ci z Was, którzy zastosują się do niektórych moich zaleceń, zmniejszą ryzyko wystąpienia bolesnych procesów w organizmie dziecka o rząd wielkości. A jeśli zdecydujesz się zdecydowanie wychować zdrowe dziecko, nie będzie ci łatwo obejść się bez specjalnego, tradycyjnego naukowego podejścia Akademickiego Centrum Zdrowia Gulyaev. Wiedza i techniki stosowane w Centrum są niezwykle potężne i przynoszą wiele pozytywnych opinii od studentów, którzy odnieśli własne zwycięstwa nad chorobami. Biznes farmaceutyczny kwitnie, a ludzie we współczesnym społeczeństwie kupują produkty do higieny osobistej 40 razy mniej niż tabletki i mieszanki i pigułki. Zaufając lekarzom i ich metodom „leczenia”, ludzie po prostu stają się niewolnikami aptek. Już bardzo często zdarza się, że gdy pojawia się zwykły ból głowy, człowiek bez zastanowienia udaje się do apteki i kupuje środek przeciwbólowy lub antybiotyk, za pomocą którego jedynie wyłącza istotne wskaźniki zagrożenia naszego organizmu. Przyzwyczajenie się do takich „szybkich środków przeciwbólowych” następuje niemal natychmiast i nie jest to uzależnienie od narkotyków, ale mimo to nie wziąłbyś tabletki „solpadeiny”, gdyby oderwano ci nogę. Pigułka uśmierza ból, ale nie wyleczy urazu, a jeśli jest to antybiotyk, zabije infekcję, ale także zabije twoją odporność. Biznes apteczny kwitnie dzięki życzliwym lekarzom, którzy przekonują nas, że chorowanie i branie garściami tabletek jest normalne, a jeśli nagle ktoś w pobliżu zacznie mówić o alternatywie dla zdrowia, na przykład z myślą o wydaniu polecenia narządowi lub system działał normalnie, to „fani” informowani przez lekarzy o tej metodzie „będą mieli złą opinię, bo pigułka została zażyta i „zamówienie” było dobre. Myślenie głową o zdrowiu swojego ciała wydaje się zwykłemu człowiekowi bzdurą. Ale jest dobra wiadomość i dla tych, którzy.