I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Artykułów na ten temat jest tak wiele, że można się po prostu zastanawiać, dlaczego przy takiej świadomości społeczeństwa jest tyle próśb do psychologa z tą samą prośbą. Ponad 7000 wyników na to pytanie w wyszukiwarce. Czego więcej potrzebujesz? Wszystko zostało zapisane. Najwyraźniej coś nie działa. Za mało. Zastanówmy się, co nie działa, dlaczego nie działa i co może zadziałać. Zdecydowana większość popularnych artykułów na temat zwiększania poczucia własnej wartości kojarzy to poczucie własnej wartości z prymitywnym sposobem na sukces – a nie z sukcesem . Tak jak tutaj, biedni ludzie z niską samooceną – są wykształceni, piękni i mądrzy, ale pracują jako pedagodzy lub ochroniarze. Kto z normalną samooceną zostałby nauczycielem? Jeśli masz niską samoocenę, nie kupią cię drogo. Aby mieć status, pieniądze i poślubić bogatego mężczyznę, potrzebne jest poczucie własnej wartości. Pracujemy więc w tym kierunku. Istnieje inny rodzaj rozumowania: niska samoocena - przygnębienie, smutek i zły nastrój. Dlatego musisz wychodzić z domu do różnych radosnych miejsc, zostawiać smutnych przyjaciół i zawierać dobre, wesołe. Nie myśl o złu! Zaklęcia należy powtarzać: „Jestem dobry, wesoły, wszystko ze mną w porządku!” W moim życiu nie ma nic złego! Nie ma błędów – wszystko jest doświadczeniem!” I tak dalej. Smutek i przygnębienie są złe, radość jest dobra. I jeszcze jedno. Niska samoocena to strach i niezdecydowanie. Nie robisz kariery? Wahasz się przed rozwodem? Nie chodzisz na mitingi? Wszystko przez niską samoocenę. No dalej, wyjdź ze swojej strefy komfortu! No dalej, zdecyduj się na ryzykowne działania! Weź spadochron, wspinaj się po górach, idź nad Bajkał, rozbierz się, rzuć pracę, wyjdź na dwór w majtkach! A kiedy już wszystko zmienisz, Twoja samoocena wzrośnie. Cóż, tak, cóż, tak... Krytykuję tutaj innych, każdy może to zrobić. Krytykuję, ponieważ „wulgarna” psychologia często odwodzi ludzi od sensownej i poważnej pracy ze swoją osobowością. Obiecuje szybko działającą „pigułkę”. Ale tak nie jest. Po pierwsze, samoocena danej osoby nie zależy od „sukcesu”, statusu społecznego i rodzinnego, nastroju czy aktywności społecznej. Nie biżuteria, ale cenny kawałek świata. Tylko wartości, niezależnie od tego, jakie miejsce zajmuję w hierarchii społecznej. Zdaję sobie sprawę, że jestem skromnym nauczycielem, z niewielką pensją i niczym się nie wyróżniającym. Moje życie jest bezpretensjonalne. Są radości, są smutki. Wielu prowadzi ciekawsze życie. A są ludzie mądrzejsi ode mnie i piękniejsi. Ale jestem zadowolony z siebie i swojego życia. „Co masz, nie wprowadzaj tego na rynek” (moja prababcia, Anastazja Savelyevna:). Jestem małym człowiekiem, ale jestem Człowiekiem. Dlatego jest to cenne z uwagi na te 80–90 lat, które mi dano. I nie będę „zasługiwać” na miłość. Kto kocha - dziękuję. Kto nie kocha, ma prawo do uspokojenia. Spokojne postrzeganie siebie, bez wzburzenia. Samoświadomość i niepotrzebność udawania kogoś, kim nie jestem. Zrozumienie swoich mocnych i słabych stron i być może nieco ironicznego podejścia do nich. Moim zdaniem praca z poczuciem własnej wartości to powrót do siebie, powrót do SIEBIE. Oczyszczenie się z rzeczy powierzchownych, zewnętrznych, narzuconych. Zrozumieć, dlaczego taki jestem? - Jaki naprawdę jestem? Cóż, spróbuj odpowiedzieć na pytanie. Wymień 5-10 cech. To wszystko? Za mało J Każdy z nas ma setki twarzy. I w różnych sytuacjach czasami objawia się to w odwrotny sposób - No cóż, wymienię wszystkie 100. I co z nimi zrobić? Określ, co daje mi każda cecha. Jaką funkcję pełni w moim życiu? To znaczy nie tylko wymieniaj „szkodliwy, drażliwy, pracoholik”, ale zrozum, jaka jest istota każdej cechy? Co mi to daje? Użyjmy konkretnego przykładu. Jestem bardzo drażliwy! Po prostu jakiś horror! Zachowuję się jak głupiec, to po prostu żenujące. Czym jest uraza? Niezadowolenie (oburzenie), że dana osoba nie zachowuje się tak, jak się spodziewałem. Nie wiem…. Cóż, oto dlaczego. Co więc daje drażliwość? Pokazuje osobie, że oczekiwałem od niego czegoś innego i jestem oburzony, że tego nie zrobił. NIE! Nie tylko pokazy, ale siły:)