I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Ten artykuł ukazał się na moim blogu. Są tam jeszcze inne ciekawe teksty! :) Coraz częściej myślę o jednej ważnej cesze, którą cały czas obserwuję w otaczającej mnie rzeczywistości. Oczywiście złapałem to od siebie. W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że szukam – i nie mogę znaleźć – jedynego WŁAŚCIWEGO podejścia. Jakaś wielka, GŁÓWNA TAJEMNICA, której odkrycie sprawi, że wszystkie trudności same się rozwiążą, a moje życie stanie się cudowne. Szukałam, powiedzmy od razu, wytrwale i w wielu miejscach, na przykład we własnej psychoterapii. W pewnym momencie przyłapałem się na myśleniu: czekam, aż psychoterapeuta rozwiąże ten Główny Sekret. Oczekuję, że ujawni jakąś moją cechę osobistą, powie jakieś cenne słowo, po którym będę szczerze chciała postępować właściwie, być zorganizowana, nigdy się nie przejadać i co drugi dzień będę chciała chodzić na siłownię. Właśnie teraz, teraz; tylko trochę, gdy tylko dowiem się o sobie czegoś ważnego, rozumiem, co nie pozwala mi sobie poradzić... I ciągle zadawałam sobie pytanie: czy to prawda? Cóż, to znaczy, że już zacząłem szczerze chcieć robić właściwe rzeczy? Czy stałem się zorganizowany? Czy zacząłem mądrze spędzać czas? NIE? Patrzymy dalej! Musi być gdzieś takie właściwe podejście, taki „złoty klucz”... Psychoterapia oczywiście bardzo mi pomogła. Wiele rzeczy w życiu stało się łatwiejszych, ale nic nie wydarzyło się samo. Oczywiście nie chciałam niczego uparcie organizować. Nigdy nie nauczyłem się od psychologa sekretnego słowa, po którym wszystko, co słuszne i konieczne, stanie się łatwe i przyjemne. Wydaje mi się, że chodzi tu ogólnie o nasze społeczeństwo, o jego codzienną mitologię. Codzienna megalomania szaleje: w prawie każdej pierwszej osobie żyje nadzieja, że ​​jeśli jedna, ale Naprawdę Właściwa Decyzja, podejmie jedną, choć ogromną i trudną, ale Właściwą Działalność - a wszystko inne automatycznie potoczy się samo. Najważniejsze, że podjęta decyzja jest WŁAŚCIWA. Ale 80% sporów RuNet poświęconych jest wyborowi jednego, ale prawidłowego rozwiązania dla jednego, osobnego wątku komentarzy. Odpowiedź na to jedno pytanie, tę „formułę na wszystko”, jest kluczowym tematem większości debat internetowych. A to oznacza, że ​​stawka jest zbyt duża! Jeśli wybór nie zostanie dokonany całkowicie poprawnie, to znowu okaże się, jak zawsze: będziemy musieli codziennie rozwiązywać nowe problemy, które rzeczywistość narzuca nam w obfitości. WŁAŚCIWY wybór to taki, po którym nie będzie żadnych problemów. A które z nich są, rozwiążą same. W przeciwnym razie jaki jest właściwy? Na przykład nawet sprzeczki polityczne na tematy „kraj potrzebuje Stalina, on przywróci porządek” (czytaj „wybierzmy Stalina, a wszystko inne zorganizuje się samo najlepiej jak to możliwe”). vs „zbawienie to absolutnie wolny rynek” (czytaj: „niewidzialna ręka rynku postawi wszystko na swoim miejscu. A „wszystko” znaczy dokładnie „wszystko”. Stwórzmy prawdziwie wolny rynek, a relacje rodzinne, edukacja i narodowość polityka państwa nadrobi zaległości, korygując się w miarę upływu czasu”). Internetowe batalie między młodymi matkami o karmienie piersią, wspólne spanie, noszenie dziecka i zabawę palcami nabierają już nie tylko cech holiwaru, ale nawet dżihadu. Jeśli dziecko nie radzi sobie dobrze w szkole, jest to oczywiście spowodowane cesarskim cięciem wykonanym kiedyś przez matkę. Jeśli w pierwszej klasie nie potrafi budować relacji z rówieśnikami, jest to spowodowane brakiem wspólnego spania z rodzicami w okresie niemowlęcym. Jeśli często chorujesz, jest to spowodowane wczesnym zaprzestaniem karmienia piersią. O tak, oczywiście, i to z powodu szczepień. Całe zło bierze się ze szczepień! Szczepienia to „najgorsza główna decyzja, jaką możesz podjąć w sprawie swojego dziecka”!!! Wszystkie fora psychologiczne są pełne pytań „co zrobić z mężczyzną/matką/dzieckiem”, a osoba pytająca jest poważnie urażona sugestią „pójdź do lekarza”. psycholog” – przyszedł po odpowiedź na jedno Główne Pytanie, po której wszystko się wyjaśni, a oni go wysyłają gdzieś, gdzie musi zapłacić pieniądze i długo rozmawiać bez gwarancji wyniku? Podaj mi główną odpowiedź.