I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Każdy wie, że aby osiągnąć sukces, trzeba pokonać swoje słabości i wykorzenić swoje niedociągnięcia. Od dzieciństwa zarówno szkoła, jak i rodzina nam powtarzają – próbuj, podciągaj się, poprawiaj, naciskaj, obciążaj. Punkt ciężkości edukacji zawsze był przesunięty. Zamiast rozwijać w dziecku to, co najlepsze, nauczyciele i rodzice zmuszali go do zmagania się z problematycznymi obszarami. Pamiętaj o sobie w latach szkolnych. Z pewnością Twoje pozytywne oceny były odbierane przez dorosłych jako osiągnięcie oczywiste, często pozbawione pochwał, ale gdybyś miał na świadectwie choć jedno C!.. To samo tyczy się cech osobistych. Psychologowie zalecają, abyśmy tworzyli i kultywowali to, czego nam brakuje, na przykład kreatywności czy umiejętności wystąpień publicznych, emocjonalności czy umiejętności planowania. W nadziei, że zostaniemy najlepsi na kursie, zdobędziemy nowe stanowisko, wspinamy się po szczeblach kariery, dajemy z siebie wszystko – uczestniczymy w szkoleniach, seminariach… Jednak po pewnym czasie zauważamy, że posunęliśmy się dość daleko do przodu . Co to jest - słaba zdolność uczenia się, słaba wola, niewystarczająca motywacja, brak celu?.. A może wszystko jest prostsze? A może wszystko działa inaczej? Np. w łańcuchu „słabe ogniwo – pokonanie – sukces” początkowo pojawił się błąd? Tak, wszyscy znamy osoby, które osiągnęły sukces dzięki pokonywaniu niedociągnięć. Jaka jest jednak prawdziwa cena tego sukcesu? Ile wysiłku faktycznie włożono? I dlaczego wreszcie takie zwycięstwa sprawiają tak mało radości? Jednocześnie są tacy, którzy ryzykują, że postąpią inaczej. Ci, którzy polegają na swoich mocnych stronach, identyfikują je i rozwijają, dzięki czemu stają się silniejsi i odnoszą większe sukcesy znacznie szybciej niż ci, którzy „walczą i zwyciężają”. Co więcej, to właśnie ci ludzie z przekonaniem mówią o sobie: „Wiem, w czym tkwi moja siła”. Badania psychologiczne potwierdziły kilka lat temu: rozwijanie wrodzonych w Tobie cnót i mocnych stron to najkrótsza droga do sukcesu. Aby zyskać uznanie jako osoba i profesjonalista, wcale nie jest konieczne eliminowanie swoich słabości. Wręcz przeciwnie, trzeba znaleźć mocne strony i je udoskonalić. Jaka jest różnica między rozwijaniem mocnych stron a eliminowaniem słabości, też kiedyś zadawałem to pytanie. Aby odpowiedzieć na to pytanie, musiałem trochę popracować sam. Zwracam uwagę na jego wyniki W 1999 roku amerykańscy psycholodzy pozytywni M. Seligman i K. Peterson rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę badania, których podstawą był niesamowity pomysł. Naukowcy postanowili stworzyć klasyfikację pozytywnych cech osobowości. „Naszym zadaniem jest uzupełnienie irytujących luk” – napisał wówczas Seligman. — Wszystkie istniejące podręczniki i klasyfikacje poświęcone są patologiom psychicznym. Wygląda na to, że dana osoba jest całkowicie pozbawiona zasług i cnót.” Pomimo sceptycyzmu swoich kolegów Seligman i Peterson argumentowali: Pozytywne cechy osoby są zjawiskami naukowymi i podlegają badaniom naukowym. Pozytywne cechy mają niezależne znaczenie i wartość; i wcale nie sprzeciwiają się brakom i słabościom jednostki. Psychologowie zaczęli od analizy traktatów artystycznych, filozoficznych i duchowych, opisujących dobry charakter, właściwe postępowanie, dobre intencje i osiągnięcia, zarówno zwykłych ludzi, jak i znanych postaci historycznych. Sporządzona na tym etapie lista cech wymagała wyjaśnienia. W tym celu przeprowadzono wywiady z dziesiątkami tysięcy osób w różnych krajach i dopiero wtedy, podsumowując uzyskane dane, naukowcy stworzyli kwestionariusz Klasyfikacji Cnót i Cnót, znany w USA jako VIA. Wyglądało na to, że Seligman celowo nie wykorzystywał w swoich badaniach terminy naukowe, ale wyrażenia potoczne. Ale to nie przeszkadza nam wszystkim w zrozumieniu tego, o czym mówimy. Zalety i cnoty, z punktu widzenia „pozytywnych” psychologów, przypominają talenty. Seligman jest pewien, że każda osoba jest naturalnie obdarzona wyjątkowymi cechami. Po prostu dla niektórych byli wcieleni.