I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

KLIENT Z., 56 lat Miła, życzliwa, inteligentna kobieta, ciężko chora. Potrzebujesz całej swojej siły. Ale nie może. Syn, jedynak, jego życie osobiste po prostu się nie układa. Jedna dziewczyna - walczy; inny - wieczne picie; trzeci to bójki i picie. A syn jest dobry, bardzo dobry: miły, czuły, uważny, pracowity. Minęły już 33 lata, a nie ma ani jednej dziewczyny, która nie piłaby. „Nie mogę myśleć o sobie, tylko o nim”. Dlaczego to jest takie? Idę przez życie w tę i tamtą stronę. Czuję, że to moja wina, moja, mnie i mojemu mężowi to się przytrafiło...ale mojemu synowi, jemu, dlaczego?! W końcu można to naprawić, prawda?! No i co, minęło tyle lat – dla mnie to było jakby wczoraj! Trudny przypadek. Bardzo. A Z. jest w rozpaczy – to bardzo poważna choroba, nie powinna się tak martwić. Jak z tym pracować? Jednak -... Dwie sesje z psychologiem. Tydzień później telefon: „Wiesz, wtedy wróciłem od ciebie, ale ten ostatni pijący nie”. Spakowałem swoje rzeczy i wyszedłem, i nadal tego nie zrobiłem. Trzy tygodnie później telefon: - Wiesz, mój syn przyprowadził dziewczynkę! On nie pije, wcale nie pije! Dziękuję, po prostu nie wiem, jak ci dziękować! Październik 2014, JekaterynburgP.S. W trakcie sesji wyszło na jaw, że gdy dziecko miało około roku, było świadkiem nieprzyjemnej sceny rodzinnej.