I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: psychoterapeuta, członek profesjonalnej ligi psychoterapeutycznej (Moskwa), psycholog pedagogiczny, mistrz NLP, ekspert programów telewizyjnych, specjalista neuroprogramowania egzystencjalnego, specjalista dobrostanu osobistego i relacji rodzinnych , seksuolog, trener, coach Drodzy Czytelnicy, psychologowie i psychoterapeuci nie poruszają tego tematu zbyt często, gdyż zazwyczaj temat pracy z wartościami pojawia się po pracy z klientami nad złożonymi problemami życiowymi i sytuacjami, jeśli na wstępie pojawi się prośba klienta było tak na przykład: on chce co - zrozumieć dla siebie, a to jest coś więcej niż to, co wie teraz. Trudno to opisać słowami, a dla każdego ten stan jest inny. Ale to ważne, bo tak naprawdę czasami na tym opiera się samo życie człowieka. Myślę, że sytuacja stanie się jaśniejsza po jednym ilustracyjnym przykładzie mojej pracy jako doświadczonego psychologa (nie będę skromna) na ten temat. wartości ludzkich Miałem klienta z Moskwy, który bardzo szybko zajął się swoimi problemami i w związku z tym jego zmiany przebiegały w podobny sposób. Takie osoby są mi bardzo bliskie, ich intuicja zawsze działa doskonale, w ich pracy nie ma prawie żadnych oporów, a problemy, które można rozwiązać miesiącami, rozwiązują takie osoby na kilku sesjach psychoterapii. Badaliśmy jej problematyczne dzieciństwo, jej obecny kondycji, zagadnień psychogenetyki, a nawet poruszał tematy z poprzednich wcieleń. I żeby stan pewnego przerzucania się z boku na bok stał się dla niej jasny, postanowiłem uporządkować jej wartości. Ten temat jest jak cienki sznurek. Najważniejsze, żeby nie przesadzić, dlatego praca z wartościami zawsze przebiega bardzo ostrożnie i nie jest odpowiednia dla każdej klientki. Pracowaliśmy więc z tym, że miała powierzchowne podejście do życia. Na czele wszystkiego, co miała, była miłość, a za nią nadzieja, wiara, wolność i los. A życie zdawało się znajdować w najniższym punkcie. I w ogóle przegrywała na tle tych wszystkich pozornie bardzo pięknych i potrzebnych słów. Ten system wartości został stworzony przez klientkę, jej starą osobowość i całkowicie odpowiadał jej poprzedniej. Ale teraz, po naszej pracy, klient otrzymał nowe ja, nową tożsamość. I ta lista wartości w ogóle jej nie odpowiadała, stąd stan rzucania, jaki rozwinęła. Następnie przeanalizowaliśmy kilka sytuacji z dzieciństwa, które przyczyniły się do takiego postrzegania siebie, jej „lotów” i fiksacji na punkcie miłości. Chcę powiedzieć, że miłość inspiruje, ale do pewnego stopnia... Klientka już dawno opuściła dzieciństwo, a wyznawane przez nią wartości stały się dla niej przeszkodą w dalszym rozwoju. Po pracy powiedziała: „Zrozumiałam swój błąd. Nie ceniłem życia jako takiego. Myślałam, że życie w ogóle mnie nie interesuje.” To ostatnie stwierdzenie wpisało się w życie klientki ze względu na jedną sytuację. Kiedy miała 27 lat, wykształciła się w niej pewien krąg towarzyski, który zupełnie jej nie odpowiadał. Zdecydowała, że ​​to nie jest jej. Rozstała się z firmą, ale przekonanie, że „to nie jest moje życie” pozostało w niej przez kolejne 10 lat, aż do końca rozwiążemy tę sytuację. Co więc się przed nią otworzyło? Po pierwsze, zrozumienie, że: „Jestem na dobrej drodze, muszę zbudować własne życie”. Prawdopodobnie już zgadłeś, co stało się teraz najważniejsze? - Tak, to właściwie samo życie, ponieważ - pomyśl o tym, jakie słowa nagle powiedziała: „Życie jest podstawą wszystkiego, jest ważniejsze niż miłość. Nie będzie życia, nie będzie nic. Jest jak fundament wszystkiego, tylko na nim można wszystko zbudować.” Podsumowując, powiem, że po tej pracy zmieniły się wszystkie wartości w jej życiu. Coś stało się zupełnie nieistotne i zeszło na dalszy plan. I spojrzała na wszystko innymi oczami, mówiąc: „To, co powiedziałam (odnosząc się do jej poprzedniego stanu), przestało być dla mnie ważne. Chcę iść i pomyśleć, dostosować swoją listę życzeń. Źle spojrzałam, teraz wszystko się zmieniło”… Potem była w stanie określić dla siebie pewne kamienie milowe w swojej przyszłości. I wszystko, co było dla niej niejasne przed naszym.