I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Teraz nie ma już wątpliwości, że w materialnych strukturach przestrzeni, bezpośrednio związanych z funkcjonowaniem psychiki człowieka, zachodzą różnorodne procesy, najbliższą cechą nie będzie nawet „złożoność”, ale raczej „niezwykłość, niekonwencjonalność... wyjątek od zasad.” Oczywiście jest to tylko wyjątek od zasad postrzeganych przez naszą świadomość – nasza cywilizacja jako całość nie przestudiowała jeszcze w pełni wzorców istniejących w kosmosie, nie zbadała jeszcze i nie sklasyfikowała wszystkich możliwych. wynikające z tego przejawy rejestrują na rzeczywistym poziomie naszej egzystencji i mają bezpośredni wpływ na rozwój procesów w świadomej i nieświadomej sferze naszej psychiki. Niewątpliwie u podstaw zjawisk w ogóle, a procesów mentalnych w szczególności leży szereg przyczyn. Nie może być tak po prostu dlatego, że każdy przedmiot (osoba) jest zawsze włączony w funkcjonowanie całego wszechświata jako całości. Oczywiste jest, że część przyczyn podlega dość prostym prawom, część skomplikowanym, a część jeszcze nieodkrytym prawom. A na podstawie znanych zasad rozwiązywania problemów możemy od razu stwierdzić, że jeszcze nie poznaj wszystkie prawa samego zjawiska i przyczyny leżące u jego podstaw - nie można znaleźć prawidłowego rozwiązania! Oczywiście zawsze znajdzie się jakieś wyjście i często będą to dobre, konstruktywne rozwiązania. Kto jednak powiedział, że nie jest możliwy bardziej optymalny sposób??? Prawdopodobnie wniosek o niemożności ulepszenia już wyprowadzonego rozwiązania można wyciągnąć tylko wtedy, gdy znane są wszystkie czynniki. Dodatkowe czynniki ustalone po podjęciu decyzji nie zmieniają pierwotnej decyzji. Nie mają one istotnego wpływu lub decyzja podjęta po uwzględnieniu tych czynników jest niemożliwa do zrealizowania, czyli aby wyciągnąć wniosek o optymalności jakiegokolwiek działania, musimy poznać wszystkie czynniki odnoszące się do tego działania zwracamy się ku relacjom rodzinnym. Z punktu widzenia czynników, które nie zostały jeszcze zbadane, jest to ogromne niezaorane pole!!! Nie można tego samego powiedzieć o procesach intrapersonalnych. W grę wchodzi tu jeden temat – osoba i wszystko, co jest z nią w ten czy inny sposób powiązane. Obszar ten jest łatwiejszy do uregulowania choćby z tego powodu – doprowadzenie do harmonii pojedynczego osobnika o dowolnym charakterze nie jest tak trudne (oczywiście w zdrowym stanie), jak dwóch osób o często bardzo odmiennych cechach, zarówno pod względem psychofizjologicznym, jak i mechanizmach. funkcjonowania całego organizmu w ogóle, łącznie z widmami subtelnymi, niewidocznymi dla oka. Opiera się na postulatzie o dwoistej naturze wszystkich obiektów Wszechświata, zwanym dualizmem korpuskularno-falowym, oraz szeregiem praw dotyczących właściwości falowych fizyki. obiektów, można wyciągnąć jednoznaczny wniosek – przyczyny dysharmonii w stosunkach rodzinnych będą leżeć właśnie na tej płaszczyźnie – w widmach falowych sfer życia każdego organizmu z osobna i w wynikającym z tego nakładaniu się tych sfer na siebie, co zachodzi podczas bliskiego współdziałania dwojga ludzi. Punkt ten jest dla wszystkich jasny i nikogo nie dziwi, jednak ze względu na niemożność jego zbadania, wszystko to może wykraczać poza granice prostych badań ludzkiej świadomości, leżącej poza strefą świadomości. interakcja. A korekta w sferze mentalnej odbywa się w oparciu o to, że można szybciej udowodnić i uzyskać widoczne, namacalne rezultaty. Zatem ustalenie prawdziwej przyczyny trwającego zjawiska pozwala przynajmniej kontrolować zjawisko (proces ). Jedną z prawdziwych przyczyn dysharmonii w stosunkach rodzinnych jest ingerencja z zewnątrz. Jest to wynik superpozycji widm fal dwóch osób (wynikowych wibracji fal), co nie przyczynia się do tego rodzaju ruchu w rozległym, poruszającym się morzu wszechświata, który „przechodzi” bez zmiany, a nawet poprawia się w stosunku do pierwotnego ruchu. Wszyscy znajdujemy się w ruchomym polu i sposób, w jaki nadążamy, dostosowuje się (nasza świadomość dostosowuje się wraz z nim).nieświadomych obszarach naszego mózgu) odkłada się przez całą naszą aktywność życiową. Krótko mówiąc, płyniemy z prądem lub pod prąd. Oczywiste jest, że aby płynąć z prądem, musimy przestudiować sam przepływ. Cywilizacja ludzka zgromadziła pewien stopień zrozumienia procesów życiowych wszechświata, jednak każdy człowiek jest odrębnym wszechświatem i wynik jego nałożenia na, nawet znane już pole ruchu, może z równym prawdopodobieństwem okazać się zarówno standardowe ( tj. bardziej zbadane) i nieprzewidywalne z dużym lub niskim stopniem prawdopodobieństwa Na tej podstawie sformułujmy niektóre z prawdziwych przyczyn braku równowagi w relacjach rodzinnych: 1) gdy w pobliżu są dwie osoby, zawsze pojawi się coś trzeciego. , które może być znacznie wyższe niż zrozumienie zarówno świadomości uczestników komunikacji, jak i ich podświadomości! Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę mechanizm tego, jak mózg rozumie, że ta konkretna wibracja (ta częstotliwość) jest dla niego… Ale to już inny odrębny i bardzo obszerny temat na płaszczyźnie ściśle fizycznej (fizycznej – w sensie naukowym); 2) coś trzeciego jest zdecydowanie złożoną nową formacją i absolutnie nie opisaną w podręcznikach! I nawet w praktyce nie spotkano się z tym - w innych przypadkach były tylko pozory. Oczywiste jest, że ten punkt wynika z wyjątkowości każdej osoby. Obliczono już prawdopodobieństwo przejawienia się puli genów człowieka; 3) równie prawdopodobne jest, że coś trzeciego może zamanifestować się w sposób nieistotny lub istotny, aż do tego stopnia, że ​​zacznie żyć własnym życiem (zjawisko to nazywa się egregorem). ); 4) i nie ma wątpliwości, że wpływ tej trzeciej może być pozytywny na uczestników interakcji (małżonkowie) i negatywny. Mamy więc 4 punkty, które w pełni opisują ten proces. Dwa z nich są dokładne, dwa mają prawdopodobieństwo. Skonstruujmy kombinację prawdopodobieństwa, odrzucając dokładne czynniki i pozostawiając 3 i 4: 1) nieistotność (3) i dodatniość (4); 2) nieistotność (3) i negatywność (4) znaczenie (3) i dodatniość () 4); 4) istotność (3) i negatywność (4). Wiadomo, że z czterech opcji istotna z punktu widzenia harmonizacji relacji rodzinnych pozostanie tylko jedna – ostatnia – istotna. negatywny wpływ na relację Należy tutaj zauważyć, że negatywny wpływ „wynikowej tercji” nie wynika z objętości tej tercji – w oddziaływaniach falowych znaczący wpływ może mieć bardzo mały czynnik pod względem parametrów zewnętrznych. W przestrzeni falowej działają prawa pola kwantowego i najszerszy zakres przejawów może pojawić się dosłownie w jednym przecinku, rozwijając się jak zorza polarna na połowie nieba w życiu dwojga małżonków. Teraz zacznijmy operacje od tej „ujemnej trzeciej”. . Z pomocą przychodzi nam hipoteza Poincarégo, której istota sprowadza się do tego, że jeśli jakiś przedmiot jest choć trochę podobny do kuli, to w wyniku ciągu pewnych przekształceń można go sprowadzić do kuli niewidzialna negatywna nowa formacja w powstałej sferze małżonków - mały negatyw można sprowadzić do pełnej sfery – tj. do pełnoprawnego negatywu Scharakteryzujmy deformacje fal powstałej przestrzeni w wymiarze emocjonalnym – tj. w języku, który jest dla nas zrozumiały Z mechanicznego punktu widzenia, każda osoba po prostu zapisuje swój stan i wybiera nazwę dla tego stanu z wiedzy, którą studiował – jak mógłby on wyglądać. A same stany emocjonalne, jako proces w świecie materialnym, rozwijają się według bardzo specyficznych praw. Jeśli za podstawę przyjmiemy zmianę jednego parametru fali emocji, możemy otrzymać skalę stanów emocjonalnych. Z punktu widzenia właściwości mechanicznych fali, w uogólnionej formie, skala będzie składać się z kilku etapów, które reprezentują sekwencję od braku parametru do wzrostu parametru od 1% do 100%. Dalszy wzrost danego parametru prowadzi do powstania nowego stanu emocjonalnego, a nie wzrostu danego. W powstawaniu emocji z punktu widzenia mechaniki mózgu mają one miejsce!