I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Zastanawiałam się, jak bardzo ktoś lubi śpiewać i tańczyć. Kiedyś poszłam na bezpłatne zajęcia z terapii dźwiękiem. To działanie było podobne - coś w rodzaju jednego dnia w szpitalu psychiatrycznym albo w teatrze... Chociaż było ciekawie. Ogólnie rzecz biorąc, wyobraźcie sobie młodych ludzi, którzy wydają różne dźwięki, coś w rodzaju chóralnego śpiewu ludzi. Chociaż nikt z nas nie potrafił śpiewać zawodowo. Cały czas trzeba było wykonywać różne ćwiczenia fizyczne, np. ćwiczenia. Oh jak! I nawet tam mówi się o zdrowym stylu życia. Rozmawiali także o głębokim oddychaniu (brzuch). Tak więc pod koniec lekcji było uczucie wibracji w całym ciele i bardzo silne brzęczenie, wręcz coś w rodzaju nirwany. Jak całkowite uczucie relaksu w całym ciele. Byłem nawet trochę zły, ale moje ciało mnie nie słuchało! Byłam po prostu „kiełbasą” – w dobrym tego słowa znaczeniu. Korzyści ze śpiewania dla człowieka są po prostu kolosalne! Po tej lekcji uświadomiłem sobie, czego doświadczają na scenie prawdziwi artyści, kiedy śpiewają - to stan nirwany i przyjemności - przynajmniej na kilka godzin - to na pewno Całkiem niedawno byłem w Mukaczewie (Zachodnia Ukraina), w Zamek Chinadievsky (fajne miejsce) i wzięliśmy udział w występie babć (chóru babć ludowych), a następnie śpiewaliśmy do węgierskich piosenek i tańczyliśmy. Panowało poczucie radości i, ujmując to słowami: „Dusza śpiewała i tańczyła”. I jaką przyjemność czerpię ze słuchania piosenek (czasami sama śpiewam).. Lubię też tańczyć, gdy nikogo nie ma w domu... Ciąg dalszy