I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Nie tak dawno wszyscy głośno mówili o przemocy, głównie ze strony mężczyzn wobec dziewcząt, dziewcząt i kobiet. Ale czasami nic nie może się równać z „kochającymi matkami” pod względem wyrafinowania upokorzenia. „Jesteś niczym.” Nie możesz sobie siebie wyobrazić! Nie ma tu nic twojego! Tylko to, co czyste i szarpane! A póki będziesz z nami mieszkać, będziesz robić, co ci powiemy i mówić, co mówimy! Jeśli nie, zamieszkaj w pobliżu wysypiska śmieci i błagaj. „Nie chcesz zrobić, co ci powiem? Nigdy nie będziesz szczęśliwa!” Choć córka jest już od dawna dorosła, trudno jej się temu oprzeć, od razu zamienia się w tę samą małą dziewczynkę z dzieciństwa. Niestety, nie miała najmniejszych szans na naukę. Groźby, poniżanie, strach, poczucie winy, brak wsparcia. Tylko tata czasami przybiegał i bił mnie w tym samym czasie, tak że mama nadal kontrolowała każdy krok. Córka wciąż nie może się obronić, w wieku, w którym wielu jej rówieśników od dawna żyje w rodzinach i ma kilkoro dzieci. „Dlaczego nie zostawi ich, aby żyli osobno?” – pytanie raczej retoryczne. Zła i trująca, ale nie zawsze, czasem śpiewa słodko. Ale oczywiście kontrolująca, nadopiekuńcza i obwiniająca... pajęcza matka z miłością tworzy swoje lepkie matczyne sieci. Wystarczy drgnąć, a ofiara staje się jeszcze bardziej zdezorientowana, ponieważ jej osobiste impulsy są brutalnie tłumione w zarodku. Z biegiem czasu nie może już kołysać łódką, ale zwisa bezwładnie w sieci. Możesz bezboleśnie się czołgać i wysysać „płyn odżywczy”, upewniając się, że sieć nie osłabnie, a nie daj Boże, ofiara nie zacznie kołysać łódką. W te sieci łatwo wpadają najsłabsi i najbardziej bezbronni: dzieci, a także dorośli, którzy sami są jak dzieci. Jeśli „pająkowi” uda się wydostać z sieci matki i założyć rodzinę, już wkrótce może się w nią znaleźć. sieci, ze swoim małżonkiem pająkiem. I dobrze, jeśli masz jeszcze siłę, żeby się wydostać... Czasem po ofierze pozostaje tylko pusta, pozbawiona życia skorupa... pusta jak pająk w środku. Och, gdyby nie „płyn odżywczy” ofiary…