I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Tak właśnie czują się kobiety, które są emocjonalnie zaangażowane w związki, a te inwestycje są jednostronne. Często zaniedbują własne potrzeby na rzecz pragnień, potrzeb, a nawet postrzeganych oczekiwań swoich partnerów, w nadziei na akceptację i uznanie z ich strony. Czują, że dobro w związku całkowicie zależy od nich i zawsze starają się znaleźć odpowiednie słowa, odpowiednie formy ekspresji i zachowania w nadziei, że w końcu zobaczą uznanie ze strony partnera. Niestety, zgodnie z prawem neurotyczną zagadką, znajdują sobie partnerów, którzy nie są w stanie dać im uznania, ani zbudować związku. Opisuję teraz relację współzależności. Kiedy jedna osoba naprawdę, naprawdę chce zmienić drugą, aby dzięki swoim zmianom sama mogła stać się szczęśliwsza. Tę neurotyczną zagadkę tworzy trauma z wczesnego dzieciństwa. A jeśli będziesz podążać za obrazem, doprowadzi to - nie, nie do satysfakcji, ale do zwykłego poczucia „Nadziei, ale nigdy…” Nie wszystkie dysfunkcjonalne relacje kończą się separacją. Jeśli partnerzy naprawdę chcą budować związek, pójdą do przodu, będą pracować emocjonalnie nad swoim związkiem i z reguły w wyniku kryzysu system zostaje uzdrowiony. Co więcej, zawsze jestem za tym, aby najpierw zrobić wszystko, co możliwe, dla siebie partnera i związku. Warto to podkreślić, ponieważ często artykuły tego typu są interpretowane jednoznacznie, tak jakby autor nawoływał do separacji i rozwodu na lewo i prawo. Nie, nie mam i nawet odwrotnie. Ale czasami jest dla mnie ważne, aby napisać taki artykuł. To ważne, bo moimi klientami są często kobiety, szczere, opiekuńcze, kochające, hojne, które wiele zrobiły, długo próbowały i uschły. Zostają sami. Ze wszystkich stron słyszą: „To twoja wina”, „Więc zrobiłeś wszystko źle”. Pozostają bez wsparcia i z przytłaczającym, destrukcyjnym uczuciem: „Jestem załamana, nienormalna, wszystko rozumiem i robię źle, jestem zdruzgotana na zawsze i nie ma złotego środka, nie ma z tego wyjścia”. opowiem o przypadkach, w których po, Z reguły po wielu latach emocjonalnego zaangażowania, kiedy całe życie i wszystkie myśli kręciły się wokół partnera, związków, wspólnoty, ale porozumienie i wzajemność nigdy nie nadeszły, przychodzi wyczerpana i wyczerpana kobieta na chęć wyjścia ze związku i odkrywa, że ​​wyjście ze związku Bardzo trudno jest zakończyć związek, w którym jesteś ignorowany, dewaluowany, niezauważany i bardzo, bardzo się starasz, niż wyjść ze związku związek, w którym oboje partnerzy są w równowadze. Z racji mojego poprzedniego zawodu jestem księgową i niedawno przytoczyłem tę metaforę dla klienta, Tobie też może się spodobać Kiedy inwestorzy tworzą projekt biznesowy, inwestują środki „na kredyt”. To zrozumiałe, prawda? Aby biznes mógł działać, potrzebny jest kapitał na start, który zostanie przeznaczony na zakup towarów, reklamę, wynajem lokalu, wypłatę wynagrodzeń pracownikom... A te wydatki już istnieją, gdy nie ma jeszcze zysku. I nie każda firma przynosi zysk. Dość często zdarza się, że gdzieś się przeliczyli, gdzieś zabrakło kompetencji, gdzieś zmieniły się warunki rynkowe lub kursy walut i z miesiąca na miesiąc projekt nie przynosi zysków, a nawet przynosi straty. A inwestorzy stają przed trudnym pytaniem: inwestować więcej czy zamykać? To trudna decyzja, podobnie jak w związkach. Inwestowanie więcej oznacza ryzyko jeszcze większych strat. Zamknięcie oznacza przyznanie się do strat i niemożności ich odzyskania. Oznacza to przyznanie się do błędu, braku kompetencji i zgodzenie się na to, że inwestycja nigdy się nie zwróci. Być może inny biznes – z innym podejściem, zestawem parametrów wejściowych – sprawi, że taki projekt zakończy się sukcesem, ale Tobie nie. Być może w innych projektach odniesiesz sukces, ale to inna historia. Ale w tym projekcie - nigdy. I następuje decyzja o odnotowaniu strat i zamknięciu projektu. To jest najtrudniejsza rzecz: zaryzykować zakończenie tego i zrezygnować z nadziei. Przecież tyle już zainwestowano. A co jeśli teraz zamknę firmę, a jutro dowiem się, że mogę zarabiać pieniądze. A.