I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Moja osobista opinia o tym, jak i gdzie nie można być lub być szczęśliwym. Nie ma drogi do szczęścia: droga jest szczęście (Wayne Dyer) Jeśli chcesz być szczęśliwy. niech tak będzie (Kozma Prutkov) Szczęście jest sposobem na życie (Autor tego artykułu) Czy jesteś szczęśliwy? - Jak to robisz? Jesteś nieszczęśliwy? - Jak ty to robisz, że taki jesteś? Ktoś oczekuje, że szczęście przyniesie mu dobra praca, udane małżeństwo, szansa, szczęście. Ktoś oczekuje, że uszczęśliwi go: - „prawdziwy”, „godny” mężczyzna, który pojawi się obok niego – „; prawdziwa”, „wartościowa” „kobieta, która potrafi rozjaśnić życie; - narodziny dziecka; - zmiany, które powinny spotkać innych ludzi - z rodzicami, z dziećmi, z małżonkiem, z szefem... Ktoś wydaje najwięcej a nawet większość życia w samodzielnym poszukiwaniu szczęścia, a niektórzy wręcz (!) o nie walczą. Jeśli wyobrazisz sobie, że wszystkie wymienione osoby idą w stronę szczęścia na tej samej bieżni, kto Twoim zdaniem będzie pierwszy na mecie. Gdzie będzie ten, kto oczekuje, że przyniesie szczęście, czy ma dobrą pracę, udane małżeństwo, szansę, szczęście? Każda dobra praca może być gorsza od innej. A ten drugi jest znowu gorszy od trzeciego. Każde udane małżeństwo ma swój udział w porażkach. Szansa lub szczęście mogą nigdy nie nadejść. I tutaj odpowiednie są następujące pytania. Co i jak człowiek wybiera w swojej pracy, w swoim małżeństwie? W jaki sposób i jaką „okazję” postanawia przyciągnąć do swojego życia? Jakie szczęście i jak sama osoba czeka? Czy wybiera z tego, co ma, czy z tego, co mają inni? Jak decyduje się czekać na chwilę szczęścia? Jaki on jest - w pracy, w małżeństwie, w momencie odpowiedniej okazji lub pecha? Gdzie jest ten, kto myśli, że inni mogą go uszczęśliwić: godny mężczyzna, godna kobieta, dziecko, rodzice, szef? Godny mężczyzna i godna kobieta muszą być godni i warci… kto? Tego, który ich szuka i oczekuje od nich szczęścia? To znaczy i tutaj jest miejsce na pytanie „jaki jestem?”. Dziecko? Czy powinien zadbać o szczęście swojego rodzica? Czy naprawdę tak jest? A jego, dziecko, zapytano, czy zaraz po urodzeniu zgodził się na obowiązek niesienia szczęścia rodzicom? Przecież w tak ważnej kwestii: być czy nie być rodzicem, decyzję podejmuje rodzic, czyli znowu on sam wybiera Złych szefów, dzieci, rodziców i małżonków „przydarzają się”? Ty? Czy ci ludzie są źli dla wszystkich? Jeśli „tak”, to dlaczego decydujesz się pozostać blisko? Najczęściej odpowiedź brzmi: nie; źli szefowie, dzieci, rodzice i małżonkowie manifestują się na różne sposoby w innych związkach. Zatem (czy już zgadłeś?), tak, tak, pytanie znów jest trafne: „Jaki jest Twój wkład w tę relację?” Kto pozostaje do pokonania? Pozostają wojownicy o szczęście i jego poszukiwacze. Zacznijmy od zapaśników. Z kim walczysz o szczęście, towarzyszu? Jeśli przyjrzeć się bliżej, okazuje się, że – tak – ze sobą. Jak myślisz, kto wygra? Z równą siłą? I tak, tak, masz rację - to nie życie, ale piosenka: „A całe nasze życie to walka”. Poszukiwacze szczęścia, pytanie do Ciebie: gdzie go szukasz? Czy wędrujesz daleko czy blisko w jego poszukiwaniu? Gdzie wybierasz szukać szczęścia? Daleko? Jak daleko? A kiedy pozwolisz, żeby to „daleko” zbliżyło się do Ciebie? Blisko?.. Bardzo blisko?.. Czy już to masz!? – wtedy nie jesteś tylko poszukiwaczem, jesteś ODKRYWCĄ swojego szczęścia. Ty (hurra!) jesteś jego WŁAŚCICIELEM. Na tym, moim zdaniem, polega istota „prymatu” – odkrywania i posiadania swojego szczęścia tu i teraz. Już w punkcie „startu”, na tym fotelu, krześle, sofie, która jest teraz pod Tobą. Po prostu wiesz, że wokół Ciebie jest wszystko: zarówno to, co pozwoli Ci być szczęśliwym, jak i to, co pozwoli Ci być smutnym. Sam wiesz, jak odkryć całą paletę i wybrać to, czego potrzebujesz. Potykając się na ścieżce życia, wiesz, jak wstać, pocierać siniaki, odkrywać na nowo i wybierać ponownie. Decydujesz się być szczęśliwym. Tak, bycie szczęśliwym to tylko wybór. Wybór, którego właśnie dokonujesz. To Twój wybór. Bądź szczęśliwy!