I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Posłowie do praktyki taoistycznej z Wielkim Mistrzem Ji Xiaogangiem i Mistrzem Świątynnym Lu Guojuanem Nigdy nie wiadomo, jak sesja interakcji z Tao mistrzowie się skończą. Czasami ogarnia Cię niekończąca się radość. Czasami objawy choroby, które przeszkadzają w momencie kontaktu, są po prostu eliminowane, na przykład w ciągu godziny pracy mistrza Tao zostają wyleczone przeziębienie lub ostre objawy zapalenia żołądka. Czasem jednak zdarza się coś, co trudno nazwać. Na przykład los się zmienia, kończy się jeden etap życia i zaczyna drugi - kiedy w ogóle się tego nie spodziewałem. Miałem szczęście uczestniczyć w sesjach mistrza Lu Guojuana ponad 50 razy, który przyjeżdżał do Niżnego Nowogrodu na kilka lat. na osobiste zaproszenie mojego duchowego mentora. Mistrz Lu jest spadkobiercą trzech tradycji: taoistycznej, konfucjańskiej i buddyjskiej. Posiada rzadkie kwalifikacje bycia mistrzem świątynnym. Jest to specjalista zajmujący się leczeniem mnichów buddyjskich oraz sprzątaniem przestrzeni świątynnej zamkniętych klasztorów buddyjskich. Ściśle mówiąc, status społeczny i energetyczny mistrza świątyni jest wyższy niż status samych mnichów buddyjskich. Przecież aby leczyć energetycznie potężnych ludzi, trzeba mieć jeszcze więcej mocy! Pewnego razu Mistrz Ji, zastanawiając się nad ścieżką monastyczną, zauważył, że życie mnichów w klasztorach buddyjskich i taoistycznych jest po prostu formą istnienia i, w doczesności,. w sensie taki zawód. „Mnisi to ludzie, którzy nie dokonali jeszcze wyboru” – powiedział mój nauczyciel duchowy – „ci, którzy zrozumieli sens istnienia, podejmują decyzję – opuścić świat na zawsze lub wrócić do świata. Klasztor to miejsce, w którym można się doskonalić, dopóki nie zostanie podjęta decyzja”. Z punktu widzenia mojego mistrza życie w społeczeństwie jest znacznie trudniejsze niż życie w izolacji od problemów i zgiełku społeczeństwa. Obserwując ascetyczną działalność samego Ji Xiaoganga, nie mam żadnych wątpliwości co do słuszności jego stanowiska. Ale teraz nie o to chodzi. Któregoś dnia, po sesji interakcji z mistrzem Lu Guojuanem, ogarnął mnie dziwny stan. Ruchy zwolniły, mowa stała się cicha i wydawała się zahamowana. Jednocześnie aktywność mózgu pozostała niezwykle wysoka, wszystko, co działo się wokół, było postrzegane z maksymalną przejrzystością. Mistrz zaprosił mnie do herbaciarni i poczęstował zbiorowym pu-erh. Po energetycznych wpływach wrażliwość nasila się, a smak herbaty wydaje się niezwykle jasny i wyrazisty. Odmiany herbat, które mistrz podawał podczas ceremonii herbacianych, wydają się nowe i wywołują burzę emocji. Tym razem pu-erh także sprawiał wrażenie niezwykle wyrafinowanego. Chciałem zadać mentorowi pytania, które przygotowałem wcześniej, ale język mi się nie poruszał, chciałem upaść na stolik do herbaty i się nie poruszyć. „Świetny stan, Lisa! Czy czujesz ciszę w środku? – zapytał Xiaogang. Nawet nie umiałem właściwie odpowiedzieć. Dwa łyki herbaty to zawartość maleńkiej chińskiej miseczki, tylko tyle mogłam zrobić. Mistrz kontynuował: „To jest poziom taoizmu. W środku wszystko jest gładkie. Nie chcesz nigdzie iść, nie chcesz nic robić, a co najważniejsze, w tym stanie nie potrzebujesz już niczego poza tym właśnie stanem absolutnego spokoju. Nie interesują Cię stroje, dochody ani relacje z bliskimi. To było tak, jakby mistrz czytał w moich myślach. Jedyne, czego w tej chwili chciałam, to położyć się w kącie herbaciarni i leżeć bez ruchu, dopóki chęć na ruch sama nie wróci. „Nadal masz w umyśle granicę, która nie pozwala ci dotrzeć do krawędzi przestrzeni. „Trzeba to usunąć” – powiedział mistrz spokojnym, równym głosem, a ja wyczułem w tym zdaniu zaproszenie do innej praktyki. Wszystko, co potem nastąpiło, okazało się krótkie i precyzyjne, jak strzał, odwrócenie mojej biografii. Nie będę na razie opisywał samej techniki poszerzania świadomości, której nauczył mnie mistrz. Mam ku temu dobry powód, o którym powiem nieco później. Powiem tylko, że zadanie sprowadzało się do „rozciągnięcia” promieniowania mózgu do granic możliwości, czyli jak powiedział mistrz do granic przestrzeni, a gdy ekspansja osiągnęła maksimum,proces odwrotny to proces „kompresji”, energia gwałtownie wracała, jakby jakaś pompa w moim mózgu wciągała ją z niesamowitą siłą, nieznaną na Ziemi. Znaczenie poszerzania świadomości to świadomość siebie jako cząstki Wszechświat, połączony ze wszystkim, co istnieje i ponoszący odpowiedzialność za losy wszechświata. Rezultatem jest zrozumienie, że jesteś centrum kosmosu, ale to wgląd nie pozwala, aby duma zniszczyła twojego ducha, ponieważ taka pozycja nie powoduje fałszywej wielkości, ale daje impuls do zrozumienia twojego nowego znaczenia. Kilka powtórzeń wahadłem energii, sprężyna świadomości została następnie rozciągnięta wysiłkiem woli, po czym sama się skurczyła. Kiedy pierwsze kroki w zdobywaniu nowej umiejętności stały się pewniejsze, mistrz dał zadanie - dotykać moją świadomością znanych przedmiotów, a moja świadomość najpierw po omacku ​​​​w przestrzeni szukała dziecka, potem mistrza Lu Guojuana. Na koniec mentor poprosił mnie, abym dotknął go swoją świadomością i radośnie podsumował: „No cóż, świetnie sobie radzisz!” W tym momencie zakończyła się pierwsza lekcja poszerzania świadomości i polecono mi udoskonalić nową umiejętność. Aby zmotywować mnie do szybkiego rozwoju, nauczyciel nakreślił perspektywy: „Kiedy nauczysz się wyraźnie i wyraźnie widzieć różne obiekty z daleka, będziesz w stanie kontrolować zdarzenia”. Znalazłem w lokalu koleżankę, którą planowaliśmy spotkać w kawiarni i zobaczyłem, że krząta się po kuchni. Od razu domyśliłam się, że jej mąż wróci do domu na lunch i nie będziemy już chodzić do kawiarni. „I co, mistrzu, okazuje się, że gdybym chciała zmienić bieg wydarzeń wyłącznie ze względów egoistycznych, to mogłabym dopilnować, żeby moja przyjaciółka nie przygotowała mężowi obiadu?” - Byłem szczerze zaskoczony. "Z pewnością!" - odpowiedział mistrz. I to mnie jeszcze bardziej zdziwiło: „Mistrzu, czy to w ogóle normalne, że otrzymuję instrukcje, jak dostać się do cudzego życia osobistego i zorganizować wszystko tak, jak tego potrzebuję?” - Nie dawałem sobie rady z narastającymi uczuciami. „Czy myślisz, że nikt poza tobą nie ma wpływu na twojego przyjaciela? Gdybyś wiedział, kto i jak może wpływać na ludzi, twoja interwencja wydawałaby ci się najwyższym dobrem!” – odparował mentor. Dyskusja o człowieczeństwie wkraczania w przestrzeń energetyczno-informacyjną osób, które nie przekazały Wam tego prawa zostałam sama ze swoimi myślami, w błogiej pustce, wypełnionej do granic możliwości. Wszystko – i nic, całkowity brak myśli i maksymalna pełnia idei – to jest równe yin-yang, czyli Tao. W tym stanie zdałem sobie sprawę, jak potężnym narzędziem są praktyki taoistyczne i jaką odpowiedzialność spada na osobę, której powierzono tę świętą wiedzę. Błędem byłoby wierzyć, że Xiaogang uczy mnie manipulowania ludźmi według własnego uznania. Z punktu widzenia ekologii przestrzeni energetyczno-informacyjnej całkowicie niewłaściwe jest wkraczanie na cudze terytorium. Możliwość wpływania na losy ludzi nie jest jednak tak fantastyczna, jak mogłoby się wydawać. A łatwość opanowania tej techniki jest niesamowita! To właśnie w obliczu etycznego wyboru – wywierać wpływ czy nie wpływać, zdajesz sobie sprawę z pełnego stopnia odpowiedzialności za życie ludzi wokół ciebie, jakkolwiek żałośnie to brzmi, oraz z potrzeby skrajnej duchowej czystości, aby nie ulec pokusie wpływania na kogoś w oparciu o osobiste interesy Jak dokonać właściwego wyboru: kiedy wkraczać w cudzy los, a kiedy wysiłkiem woli należy powstrzymać się od pokusy wykorzystania unikalnej wiedzy i wiedzy. doświadczenie? Nauczanie taoistyczne oferuje proste kryterium. Najwyższym celem praktyk taoistycznych jest przestrzeganie zasady Zi Ran, czyli naturalności jako uniwersalnej harmonii. Zi Ran – przestrzeganie najwyższych praw opartych na dobru każdego z osobna, każdego z osobna, czyli dobru systemu, a nie dobra jednego, kosztem deptania dobra innych. Jeśli ktoś odchodzi od naturalności, ustawienie go na ścieżce prowadzącej do Zi Ran jest pomocą w podążaniu Ścieżką. I tylko absolutna znajomość wszystkich praw Wszechświata pozwala mistrzowi Tao ingerować w bieg wydarzeń, jeśli naturalny bieg wydarzeń zostanie zakłócony, a inwazja zaszkodzi ekologii energetyczno-informacyjnej…