I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Od autorki serii „W stronę szczęścia” (dawny tytuł - „Witajcie kochani!”) Witam drogie Panie! Nazywam się Swietłana. A dzisiaj chciałam z Wami porozmawiać - trochę o sobie... Od 1994 roku aktywnie angażuję się w swój rozwój. Zapewne każdy człowiek ma taki stan, kiedy wszystko wydaje się być w porządku, jednak dusza prosi o coś więcej... Tak było i ze mną. I wreszcie stało się: w 1996 roku Los dał mi Spotkanie – w moim życiu pojawił się Nauczyciel. Nie religijny, ale Nauczyciel życia! Po różnych kursach, poszukiwaniu prawdziwej wiedzy, wędrówce po różnych społeczeństwach – taki dar, taki Nauczyciel! Wszystko się ułożyło, zyskałem jasne pojęcie, gdzie mam „pływać” i gdzie jest mój brzeg! Tak więc Aleksander Efimowicz Czerwonienko, mój stały Nauczyciel, podarował mi drugie Życie... Wielka wdzięczność Nauczycielowi za to, że nauczył mnie ustalać priorytety i rozumieć, co jest w życiu ważne i bez czego mogę się obejść... Od teraz jestem uczę się, uczę się i uczę się! 3-4 seminaria w roku, zajęcia praktyczne i teoretyczne... Przeżywam na nich wszystko: łzy bólu i radość odkrywania; czas rozciąga się do 48 godzin na dobę, wszystko okazuje się łatwe. Stan radości z życia! Mój Nauczyciel jest męskim wojownikiem, a ja jestem Kobietą. Ale wszystko, co jest we mnie najlepsze, jest zasługą moich najlepszych rodziców na świecie i najlepszego dla mnie Nauczyciela! Niski ukłon i wielka wdzięczność z głębi Serca! Około 6 lat temu poważnie zainteresowałam się sprawami kobiecymi. I w wyniku moich poszukiwań, przemyśleń, lektury, uczestniczenia w szkoleniach innych trenerów powstał cykl moich szkoleń! Serdecznie dziękuję wszystkim pięknym paniom, z którymi wspólnie dokonałyśmy drastycznych zmian w swoim losie! Połączyli niezbędną wiedzę zdobytą podczas szkolenia z własnymi działaniami - i udało się! Efektami moich treningów są zazwyczaj: spotkanie z Ukochaną, długo oczekiwaną, jedyną; zbudowanie z Nim szczęśliwej rodziny; znaczna poprawa stanu zdrowia (ustąpienie bardzo poważnych chorób), harmonizacja relacji w rodzinie - z dziećmi, z rodzicami, uzyskując równowagę psychiczną; Na moich szkoleniach duże miejsce poświęcam pracy z rodzicami. Całe Twoje przyszłe życie zależy od tego, czy je kochasz, czy nie. Na treningach uczymy się technik oddechowych, dzięki którym można napełnić się energią, złagodzić zmęczenie i szybko zregenerować się, wejść w stan spokoju, poradzić sobie z ogromną ilością odleżyn... 2,5 dnia treningu... I wygląda na to, że przeżyliśmy więcej niż jedno życie... Podczas szkolenia jesteśmy napełnieni wiedzą, którą możemy później wykorzystać do końca życia.. Wydajemy tyle pieniędzy na coś zewnętrznego, co nie przynosi nam prawdziwego szczęścia, zdrowia, miłość, ale często oszczędzamy na tym, co najpotrzebniejsze - na samorozwoju... Kobiety są wyjątkowymi stworzeniami, dlatego nasz cel jest inny niż mężczyzn... Doświadczenie mojego życia pokazało, że niewielu potrafi zbudować szczęście w rodzinie na samą intuicję wymaga to wiedzy... To cudowne, że w ostatnich latach udało nam się to zrozumieć i niektórzy poszli na studia... Ale szczęście trzeba budować w każdym momencie i to jest dzieło Kobiet! Wiemy, że nawet najgorętsza miłość z biegiem lat się rozpływa, jeśli nic się nie zrobi. Bardzo chcemy się pobrać, a często, gdy to marzenie się spełnia, nie wiemy, co robić... Doświadczenie naszych rodziców jest takie, że często jest to dla nas antyprzykład, niestety..Jakimi jesteśmy kobietami, może ocenić świat, w którym żyjemy...Ale my, kobiety, rodzimy mężczyzn - fizycznie, emocjonalnie, psychicznie...No i co z tego? stworzyliśmy..? Najpierw chłopiec zostaje okaleczony przez „zawsze słuszną”, władczą matkę, potem przez twardą „odnoszącą sukcesy żonę”. Nie rodzi się się kobietą, zostaje się nią... Niestety jest wiele kobiet, które czują się ofiarami: obwiniają cały świat, obrzucają błotem innych, żyją w wiecznych żalach i roszczeniach do wszystkiego na świecie. I szczerze nie rozumieją, dlaczego Mężczyźni ich opuszczają, nie ma pieniędzy, a wśród ich przyjaciół jest tylko samotność... Co możesz powiedzieć? Może warto o tym pomyśleć!