I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autora: Psychoterapeuta, członek profesjonalnej ligi psychoterapeutycznej, specjalista psychogenetyki, ekspert programów telewizyjnych, psycholog edukacyjny, specjalista ds. dobrostanu osobistego, trener biznesu, mistrz NLP, Wersja wschodnia specjalista neuroprogramowania, coach, trener Chciałbym powiedzieć, że jako praktykujący psychoterapeuta, psycholog, rozwiązujący problemy klientów z różnych dziedzin życia, często spotykam się z ciekawymi i nietypowymi sytuacjami. Często ludzie chcą przekroczyć granicę nieznanego i zobaczyć, co się tam kryje? W związku z tym chciałbym przekazać Wam, drodzy czytelnicy, następującą informację. Może będzie to dla kogoś nauczka, bo wiadomo, że lepiej uczyć się na błędach innych, niż na własnych. I ktoś tu siebie rozpoznaje. Ale w każdym razie myślę, że warto zapoznać się z tymi informacjami, ponieważ to się zdarza i nie zawsze do końca rozumiemy wszystko, co nam się przydarza. Pracowałem ze swoim stałym klientem. Okresowo do mnie przychodzi i coś ustalamy. Chciałbym zaznaczyć, że łatwo się z nią współpracuje (jest bardzo intuicyjna), ale często sama praca jest trudna (ze względu na złożoność fabuły jej problemów). Kiedy przyszła na spotkanie, powiedziała mi że dzisiaj prawie nie spała: zapaliła światło, nasłuchiwała hałasu w mieszkaniu (którego w rzeczywistości nie było), sama „dokręcała się”, prześladował ją ostatnio straszny strach przed śmiercią otrzymała kilka wiadomości o śmierci osób, które znała i których nie znała. Od razu przypomniało jej się 5 przypadków i podobne zdarzenia z bliskimi i kolegami z klasy, których też było zbyt wiele dla zwykłego człowieka. Z ostatnich wydarzeń śniła jej się zmarła ciotka, która powiedziała: *po co ci ślub, ty i tak wkrótce umrze*, a dzień wcześniej śnił jej się ojciec, który powiedział, że miejsce na cmentarzu jest dla niej gotowe, po czym od razu miał sen (ale o matce) o podobnej fabule i niekorzystnym dla niej wyniku jej córka. Najprawdopodobniej przestrzeń wokół niej wypełniła się tym strachem do tego stopnia, że ​​zaczął on dotykać także jej bliskich, nie będę niepotrzebnie straszyć, powiem tylko, że już miała się z nim pożegnać życia, choć miała zaledwie 38 lat. Zaczęła mieć ataki paniki i inne negatywne stany, które szczególnie nasilały się w nocy. Po prostu przyciągnęła do siebie wszystkie negatywne informacje, które były w kosmosie. Pewnie słyszeliście, że nasze myśli są materialne, a oto bezpośrednie potwierdzenie tego. Zaczęliśmy z nią pracować i uporządkować problemy i obawy. Okazało się, co następuje: zawsze lubiła komunikować się ze zmarłymi, uczyć się od nich informacji poprzez sny, a w życiu czasami je wizualizowała. Klientka z nimi rozmawiała, pytała jak jest po drugiej stronie życia itp., jak sama twierdzi, zawsze ją to ciekawiło. A kiedy jej zmarły tata powiedział jej to, co powiedział, zaczęła w to wierzyć. Zapytałam ją: *Jesteś pewna, że ​​to był twój tata?* Chcę w tym miejscu zrobić dygresję, drogi czytelniku, i powiedzieć, że ludzie, z którymi. kiedyś się komunikowaliśmy i których już nie ma z nami, oni w zasadzie są już w innej przestrzeni i już dawno odsunęli się od naszych problemów. My sami, swoimi doświadczeniami, skargami, łzami i innymi rzeczami, „odciągamy” ich, kiedy musimy pozwolić im odejść, pozostawiając jedynie wspomnienia, nadając im neutralną lub nawet pozytywną konotację z komunikacji z tą osobą. To wszystko można rozwiązać praca z dobrym psychologiem lub psychoterapeutą. Radzę Ci – nie żyj z tym ciężarem, nie komplikuj sobie życia. Wszystko da się rozwiązać, trzeba tylko chcieć. W rezultacie zamiast ojca, jak można by się spodziewać, pojawił się typowy przedstawiciel sił, o których zwykle nie mówi się w nocy, który żywił się jej witalnością i energią ( wyglądała na naprawdę zmęczoną i wyczerpaną), Klientka stwierdziła, że ​​czuła się, jakby ktoś wysysał z niej siły życiowe. Ten ktoś, jak się później okazało, był także właścicielem kilku kolejnych jej lęków. Siedziała na plecach..