I'm not a robot

CAPTCHA

Privacy - Terms

reCAPTCHA v4
Link



















Original text

Od autorki: Co warto wiedzieć dla par, które chcą poprawić swój związek, ale nie wiedzą jak to zrobić ? Dzisiejszy temat dotyczy tego, jak zapewnić zasoby swojemu partnerowi w związku. W poprzednim artykule (https://www.b17.ru/article/39783/) pisałam o tym, skąd czerpać środki na uzupełnienie własnych sił i energii, aby nie wyciągać ich od partnera. Dziś chcę porozmawiać o drugiej stronie problemu: w końcu jeśli mówimy o związkach, to jakoś nie jest jasne - po co nam relacja z drugą osobą, jeśli ona nie daje nam niczego, abyśmy mogli poczuć radość życia i regularnie angażujemy się w samodzielne pozyskiwanie zasobów? Co warto wiedzieć dla par, które chcą poprawić swój związek, ale nie wiedzą, jak to zrobić? Oznacza to, że dzisiejszy temat dotyczy tego, jak zapewnić zasoby swojemu partnerowi w związku. Zacznę od tego, że wielu, dorastając (do pewnego wieku, co nie zawsze oznacza początek dojrzałości psychicznej) i wchodząc w związek, zaczyna go od „chcę”. „Chcę poznać inteligentnego i życzliwego mężczyznę” i „Chcę znaleźć wyrozumiałą kobietę” i ja… i tak dalej – listę tych „chce” można ciągnąć długo. Rzadko jednak ktoś zadaje sobie pytanie „Co mogę?”, czyli co mogę dać drugiej osobie? Powiedzmy, że w zamian za otrzymanie tego, czego chcę, chcę. Być może ktoś mi teraz zarzuci, że to wygląda na handel: w końcu jeśli kochasz, to kochasz nie za coś, ale po prostu. Nie chodzi tu oczywiście o handel, ale też „tak po prostu”, zgodzicie się, na cześć jakiej radości? Osoba „tak po prostu” znalazła w Tobie coś wyjątkowego i dlatego zwróciła na Ciebie uwagę. Jednak po prostu dlatego, że jesteś taka mądra i piękna, a jednocześnie siedzisz tyłem do partnera i nic nie robisz, wkrótce staniesz się czymś w rodzaju darmowego dodatku do magazynu Murzilka. A w najgorszym – ciężar. A jeśli jednocześnie nie wiesz, jak sam stworzyć radość i znaleźć dla siebie zasoby, to nie jesteś tylko ciężarem, ale dużym ciężarem. Istnieją również opcje, gdy każdy z partnerów w związku uważa, że ​​daje drugiemu wszystko, czego potrzebuje. Po prostu nie rozumie, że to „wszystko, co potrzebne” jest według jego własnego uznania, ale wcale nie „według gustu” (a zatem niezrozumiałego i niedostrzegalnego) jego partnera. Co zrobić w takich przypadkach? Po pierwsze, nie spiesz się z wyciąganiem wniosków na temat zakończenia związku lub cech osobistych partnera. Na początek warto się nad tym zastanowić: każdy z nas wychowuje się we własnej rodzinie i stamtąd niesie ze sobą „wzorce” tego, co mąż lub żona „powinni”, a czego nie powinni robić. Te pary mniej więcej dogadują się, w których te „powinny i nie powinny” pokrywać się treścią, ale jeśli nagle w jednej rodzinie matka gotowała i sprzątała, a w drugiej robił to ojciec, a dzieci przyzwyczaiły się do podstaw swojej rodziny, potem we własnej rodzinie, będą oczekiwać od partnera tego, do czego przywykli, a ponadto zapewnią go, że MUSI to zrobić! Oznacza to, że musisz nie tylko spieszyć się z wyciąganiem wniosków, ale nie wyciągać ich na podstawie tego, do czego jesteś przyzwyczajony i nie brać pod uwagę tego, do czego jesteś przyzwyczajony z reguły dla wszystkich innych. Jeśli założyłeś rodzinę lub po prostu parę, zapomnij o jakichkolwiek „powinnościach”. W czym jesteś lepszy od swojego partnera lub dlaczego on jest od ciebie gorszy. CO daje ci powód, by wierzyć, że ktoś jest ci winien? Kiedy zrozumiesz, że relacji nie buduje się na „powinnościach”, będziesz miał niepowtarzalną szansę na wymyślenie własnego życia, bez przymierzania się do wzorców swoich rodziców czy innych nauczycieli życia. I coś mi mówi, że jeśli każdy, kto żąda czegoś „powinien” od drugiego, zadaje sobie pytanie: „Czy moi rodzice są szczęśliwi w swoim związku?”, to odpowiedź na to pytanie brzmi: nie. Dlatego zastanów się - po co kierować się w swoim życiu zasadami tych ludzi (mimo że są to Twoi bliscy), którzy nie potrafili pokonać swoich ograniczeń, ale wpoili Ci je jako niewzruszone zasady relacji międzyludzkich? Po co? Tak, że nie mając czasu na stworzenie rodziny i związków, poniosłeś porażkę… tak się dzieje, chociaż zwykle ci tego życzą.